{{data|6 April 2023}}[[File:Dziewczynki ze święconką.jpg|thumb|Two girls from Cracovian countryside carrying baskets of blessed food on Holy Saturday of 1937]]Za chwilę Wielka Sobota, więc zapewne wielu z Was, nawet jeśli na co dzień nie chodzicie do kościoła, zacznie przygotowywać wielkanocne koszyki do święcenia. Co powinno się znaleźć w takim koszyku? Jakiś czas temu zrobiłem wśród Czytelników tego bloga małą ankietę. 100% respondentów stwierdziło, że do swoich koszyków wkładają wędliny, jajka i sól. 75% dorzuca jeszcze chleb i inne wypieki, a połowa – także chrzan i rzeżuchę. W koszykach 39% ankietowanych można też znaleźć masło i czekoladę, tylko 25% wskazało jeszcze owoce, a 13% – wodę. == Blessings What Goes into the Basket? ==Niestety liczebność próby (''n''=8) nie pozwala, by uznać ją za reprezentatywną dla ogółu Polaków. Zamiast więc robić badania statystyczne, zobaczmy jakie informacje na ten temat możemy znaleźć w Internecie. Na koniec Wielkiego Postu przypada zawsze wysyp porad typu „co włożyć do koszyczka wielkanocnego?”, publikowanych zwykle przez parafie, sieci handlowe i portale internetowe. Rzućmy okiem na kilka z nich.<ref name=interia>{{Cyt | tytuł = Tipy | nazwisko r = Martenka | rozdział = Tradycyjny koszyk wielkanocny | adres rozdziału = https://tipy.interia.pl/artykul_132,tradycyjny-koszyk-wielkanocny.html | wydawca = Interia | rok = 2010 }}</ref><ref>{{Cyt | tytuł = Garneczki.pl Blog | nazwisko r = Rybicka | imię r = Katarzyna | rozdział = Co włożyć do koszyczka wielkanocnego? Symbolika święcenia pokarmów | adres rozdziału = https://www.garneczki.pl/blog/co-wlozyc-do-koszyczka-wielkanocnego/ | wydawca = Garneczki.pl | miejsce = Poznań | data = 4 kwietnia 2017 }}</ref><ref>{{Cyt | tytuł = Rozeta by Ewa Stopka | nazwisko r = Stopka | imię r = Ewa | rozdział = Z cyklu: Wielkanocne tradycje: Wielka Sobota:-) co powinno znaleźć się w koszyczku wielkanocnym? | adres rozdziału = http://rozetabyewastopka.pl/index.php/2015/04/03/z-cyklu-wielkanocne-tradycje-wielka/ | wydawca = WordPress | data = 3 kwietnia 2015 }}</ref><ref>{{Cyt | tytuł = Dziennik Zachodni | nazwisko r = Toros | imię r = Justyna | rozdział = Koszyczek wielkanocny: Co włożyć do koszyczka wielkanocnego? | adres rozdziału = https://dziennikzachodni.pl/koszyczek-wielkanocny-co-wlozyc-do-koszyczka-wielkanocnego-swieconka-lista-wielkanoc-2017/ar/794056 | wydawca = Polska Press | miejsce = Sosnowiec | data = 11 kwietnia 2017 }}</ref><ref name=parafia>{{Cyt | tytuł = Parafia p.w. Św. Jadwigi Królowej w Złocieńcu | rozdział = To trzeba poświęcić w Wielką Sobotę | adres rozdziału = https://jadwigizlocieniec.pl/index.php/2-uncategorised/64-koszyk-wielkanocny }}</ref><ref>{{Cyt | tytuł = Tu Gazetka | rozdział = Tradycyjny wielkanocny koszyczek | adres rozdziału = https://tugazetka.pl/biedronka/2014.04.10.spozywcze.przepisy/24581,Tradycyjny,wielkanocny,koszyczek | wydawca = Arbiter Media | miejsce = Warszawa | rok = 2018 }}</ref> [[File:Koszyk wielkanocny z Biedronki.jpg|thumb|upright|left|Koszyk wielkanocny według gazetki Biedronki]]Najciekawsze dla mnie jest to, że wszystkie te źródła nie tylko podpowiadają, co należy umieścić w koszyczku, ale też niejako uzasadniają wybór poszczególnych produktów, objaśniając ich symbolikę. Mogą się wprawdzie nieco różnić w szczegółach, jednak przeważnie zarówno listy produktów, jak i przypisane im znaczenie, są dość powtarzalne. Przejdźmy więc od razu do podsumowania (listę źródeł znajdziecie w przypisach). Najczęściej i na pierwszych miejscach wymieniane są: chleb, jajka, sól i wędliny. Jeśli chodzi o ich symbolikę, to w przypadku chleba jest ona wyraźnie eucharystyczna, a więc chrześcijańska: chleb to Ciało Chrystusa. Natomiast jajka (często w postaci kraszanek czy pisanek) to już symbol nowego czy odradzającego się życia i chociaż może to się kojarzyć ze zmartwychwstaniem Chrystusa, to samo słowo „zmartwychwstanie” się tu jednak nie pojawia. Sól jest szczególnie obładowana znaczeniami: gościnność, prawda, sens życia, a nawet nieśmiertelność. A do wędlin jeszcze wrócimy. Na dalszych miejscach pojawiają się: pieprz (jeśli jest, to zawsze wymieniany razem z solą), baranek, ciasta i chrzan. Pieprz symbolizuje ponoć „porozumienie między ludźmi a przyrodą”, ciasta (głównie [[Stanisław Leszczyński i czterdziestu rozbójników|babki]]) – umiejętność i doskonałość (dlatego podkreśla się, iż muszą być upieczone w domu, a nie kupione w sklepie), a chrzan – zwycięstwo Chrystusa nad męką. Trzeba przyznać, że coraz kreatywniej. W przypadku baranka nie chodzi o prawdziwe jagnię, a o figurkę baranka – symbolizującego, w zależności od źródła: Chrystusa zmartwychwstałego, zwycięstwo życia nad śmiercią i dobra nad złem, albo pokorę i łagodność. Figurka może być zrobiona z masła, cukru, ciasta, czekolady albo gipsu (w ostatnim przypadku raczej niejadalna). Według niektórych źródeł do koszyka można dorzucić też jeszcze: ser (być może chodzi tu o twarogową paschę, chociaż na obrazkach pojawią się plasterki żółtego sera z dziurami), masło, czekoladę (zapewne w postaci baranka) oraz wodę. <nomobile>[[File:Dwa koszyki, dziesięć różnic.png|thumb|upright|Znajdź dziesięć różnic.]]</nomobile>Co może zaskakiwać, a niektórych pewnie nawet szokować, to to, że w wielu przypadkach owe uzasadnienia wyrażają się takimi słowami jak: „daje”, „przynosi”, „chroni”, „zapewnia”, czy „gwarantuje”. Widać, że święconym wiktuałom przypisuje się nie tylko znaczenie symboliczne, ale także działanie magiczne. Najwięcej tego typu zabobonnych sformułowań znalazłem na witrynie internetowej pewnej parafii rzymskokatolickiej,<ref name=parafia/> ale w innych źródłach też się przewijają. I tak, chleb oraz masło przynoszą rzekomo pomyślność i dostatek, jajka zapewniają płodność (podobne działanie może też mieć zajączek z czekolady), a wędliny dają: i zdrowie, i płodność, i dostatek! Sól oraz woda oczyszczają z grzechów, chrzan daje krzepę, a pieprz gwarantuje prawidłowy rozwój zwierząt gospodarskich. W owym parafialnym źródle umieszczono też wyjątkowo poradę, czego w koszyku umieszczać nie należy. Niewątpliwie wynika to z doświadczenia księży, którzy podczas święcenia pokarmów widzieli już w koszykach wiernych najróżniejsze rzeczy. W poradzie wymienili zapewne te najczęstsze, a które ich zdaniem święceniu podlegać nie powinny: figurki zajączka, alkohol, maskotki i telefony komórkowe.<ref name=parafia/> Inną ciekawostką jest porada umieszczona w portalu Interia,<ref name=interia/> a szczególnie ilustrujący ją [https://tipy.interia.pl/132,0,tradycyjny-koszyk-wielkanocny.html schematyczny wizerunek koszyka ze święconką.] Kto w Polsce wkłada do koszyka zapaloną świeczkę? Okazuje się jednak, że to lekko przerobiona wersja [http://www.carpatho-rusyn.org/easter.htm ilustracji,] która pierwotnie ukazała się w gazetce wydawanej przez Unię Grecko-Katolicką w Stanach Zjednoczonych i odnosi się nie do polskich zwyczajów, a do tradycji Rusinów podkarpackich. <mobileonly>[[File:Dwa koszyki, dziesięć różnic.png|thumb|upright|Znajdź dziesięć różnic.]]</mobileonly> == Formułki ==Czy istnieje jednak jakieś bardziej wiarygodne i autorytatywne źródło niż przypadkowe porady z Internetu? Nie wiem, ile osób słucha formułek, które ksiądz wypowiada podczas ceremonii święcenia pokarmów, ale kapłan w tych błogosławieństwach wymienia konkretne produkty, które święci. I do tego tłumaczy, dlaczego to te, a nie inne. Na początek święcony jest chleb i inne wypieki. [[File:Święcenie jadła pod figurą.jpg|thumb|upright|Święcenie jadła pod krzyżem<br>{{small|Ryt. Jan Feliks Piwarski (1859)}}]]
{{ Cytat
| O Living Bread, who descended from heaven and give life to the world, '''bless this bread and all festive baked goods''' in memory of the bread with which You fed the people who were steadfastly listening to You in the desert and which You took in Your holy and venerable hands to transfigure it into Your Body.
}}, own translation }}
Na razie wszystko się zgadza: chleb, czyli Ciało Chrystusa. Następne są wędliny.
{{ Cytat
| O Lamb of God, who have conquered evil and cleansed the world of sin, '''bless this meat, sausages and all fare''' which we shall consume in memory of the Paschal Lamb and the holiday foods of which You partook with Your Apostles at the Last Supper.
| oryg = Baranku Boży, Ty pokonałeś zło i obmyłeś świat z grzechów, pobłogosław to mięso, wędliny i wszelkie pokarmy, które będziemy jedli na pamiątkę baranka paschalnego i świątecznych potraw, jakie Ty spożyłeś z Apostołami podczas Ostatniej Wieczerzy.
| źródło = {{Cyt | tytuł = Obrzędy błogosławieństw dostosowane do zwyczajów diecezji polskich | url = https://gidle.dominikanie.pl/wp-content/uploads/sites/16/2020/04/01-B%C5%81OGOS%C5%81AWIE%C5%83STWO-POKARM%C3%93W.pdf | wydawca = Księgarnia św''Ibid. Jacka | miejsce = Katowice | rok = 2010 | tom = 2 | strony = 256 }}'', own translation }} Nie ma tu nic o tym, by mięso i wędliny magicznie zapewniały zdrowie, płodność i dobrobyt. Jest tylko chrześcijańska symbolika związana z Chrystusem jako Barankiem Bożym. Co ciekawe, wygląda na to, że najlepszym symbolem Baranka nie jest figurka z masła czy z cukru, ale po prostu mięso, nawet jeśli to wieprzowina zamiast jagnięciny.
W trzeciej kolejności święcone są jajka.
{{ Cytat
| O Christ, our life and resurrection, '''bless these eggs''', a sign of new life, so that, when we share them amidst our families, friends and guests, we could also mutually share the joy that You are with us. May we all attain Your eternal feast in Your Father’s house where You live and reign for ever and ever.
| oryg = Chryste, nasze życie i zmartwychwstanie, pobłogosław te jajka, znak nowego życia, abyśmy dzieląc się nimi w gronie rodziny, bliskich i gości, mogli się także dzielić wzajemnie radością z tego, że jesteś z nami. Pozwól nam wszystkim dojść do Twojej wiecznej uczty w domu Ojca, gdzie żyjesz i królujesz na wieki wieków.
| źródło = ''Ibid.'', own translation }}
A więc znak nowego życia, ale tym razem powiązany już wyraźnie ze zmartwychwstaniem. I to tyle? Tyle. Trzy formułki tylko. Ale w takim razie po co ludzie kładą do swoich koszyków sól, pieprz, chrzan, masło, cukier itd., jeśli one wcale nie są uwzględnione w święceniu? Być może zawierają się w słowach i „wszelkie pokarmy” z drugiej formuły, ale w takim razie można by włożyć do koszyka dowolne produkty żywnościowe. A jednak coś każe ludziom kłaść tam – oprócz chleba, ciasta, mięsa, wędlin i jajek – także inne, ale bardzo konkretne rzeczy. Tylko kto lub co? Jeśli to nie formuły benedykcyjne, to spróbujmy poszukać w jeszcze bardziej autorytatywnym źródle: Piśmie Świętym.
== „A on wziął i jadł” ==
Autorowi Ewangelii według św. Łukasza bardzo zależało na podkreśleniu, że Jezus po śmierci i zmartwychwstaniu był na powrót człowiekiem z krwi i kości, ze wszystkimi normalnymi potrzebami fizjologicznymi. A po trzech dniach, w trakcie których nie miał przecież nic w ustach, musiał być bardzo głodny. Ewangelia opisuje więc dwa posiłki, które Jezus spożył w ciągu pierwszego dnia po wyjściu z grobu. Najpierw spotkał dwóch ze swoich uczniów po drodze do Emaus. Oni wprawdzie nie rozpoznali go, ale byli na tyle mili, że zaprosili go na kolację.
{{Cytat
| A gdy siedział z nimi za stołem, wziął chleb, pobłogosławił i łamiąc, podawał im.
| źródło = {{Cyt
| tytuł = Obrzędy błogosławieństw dostosowane do zwyczajów diecezji polskichUwspółcześniona Biblia Gdańska | rozdział = Ewangelia według św. Łukasza, rozdz. 24, wers 30 | url adres rozdziału = https://gidlewww.dominikaniebiblegateway.plcom/wp-contentpassage/uploads?search=Ewangelia%20wed%C5%82ug%20%C5%9Bw.%20%C5%81ukasza%2024:30&version=UBG | wydawca = Fundacja Wrota Nadziei | miejsce = Toruń | rok = 2017}} }} Nie wiadomo, czy oprócz chleba były tam jeszcze jakieś inne potrawy. [[File:Maesta Duccio detail.jpg|thumb|left|„Macie tu coś do jedzenia?”<br>{{small|Mal. Duccio di Buoninsegna (ok. 1310)}}]]Później tego samego wieczora Jezus niepodziewanie pojawił się u innych swoich uczniów w Jerozolimie i zadał im dwa pytania: po pierwsze, dlaczego wyglądają, jakby zobaczyli ducha (no dziwne). A zaraz potem drugie: {{ Cytat| „Macie tu coś do jedzenia?” I podali mu kawałek pieczonej ryby i plaster miodu. A on wziął i jadł przy nich.| źródło = {{Cyt | tytuł = Uwspółcześniona Biblia Gdańska | rozdział = Ewangelia według św. Łukasza, rozdz. 24, wersy 41–43 | adres rozdziału = https:/sites/16www.biblegateway.com/2020passage/04/01-B?search=Ewangelia%20wed%C5%81OGOS82ug%20%C5%81AWIE9Bw.%20%C5%83STWO81ukasza%2024:41-43&version=UBG | wydawca = Fundacja Wrota Nadziei | miejsce = Toruń | rok = 2017}} }} Niektóre tłumaczenia Ewangelii (w tym Biblia Tysiąclecia) pomijają ten plaster miodu; wszystko zależy, który z dawnych greckich rękopisów przyjęto za podstawę przekładu. Trudno powiedzieć, czy któryś ze starożytnych kopistów dopisał ów plaster od siebie, czy też go z jakiegoś powodu usunął. W każdym razie wychodzi na to, że w najlepszym razie wiemy o tylko trzech rzeczach, które Jezus zjadł tamtej niedzieli; były to chleb, pieczona ryba i przaśny miód prosto z plastra. Dość skromnie, ale z Ewangelii można wnosić, że Jezus przez całe życie żywił się w sposób raczej niewyszukany. Obracał się przecież głównie w środowisku prostych rybaków znad jeziora Galilejskiego i jadał to, co oni: chleb i pieczoną rybę (zapewne głównie tilapię), a popijał to wodą lub – od święta – winem. Czasami dodawał do tego jakieś słodkie urozmaicenie w postaci miodu albo fig zgrandzonych prosto z drzewa. Wydawałoby się, że to właśnie te nieliczne potrawy, uświęcone samym faktem znajdowania się w mocno ograniczonym jadłospisie Jezusa, powinny zajmować główne miejsca w koszyku do święcenia i na świątecznym stole. A jednak nic z tych rzeczy – poza chlebem – nie znalazło się wśród tradycyjnych potraw wielkanocnych. No bo kto by chciał jeść rybę na Wielkanoc, jeśli przez cały Wielki Post musiał jeść rybę zamiast mięsa? == A Night Different from All Other Nights ==Jeśli to, co Jezus jadł zaraz po swoim rzekomym zmartwychwstaniu, nie ma większego wpływu na skład święconego, to może lepiej przyjrzeć się temu, co mógł jeść tuż przed śmiercią. Innymi słowy: co Jezus i jego uczniowie mieli do jedzenia na Ostatnią Wieczerzę? Ewangelie wspominają tu tylko o chlebie i winie, ale może na stole było coś jeszcze, czego ewangeliści już nie uznali za istotne? Zacznijmy od tego, co w ogóle Jezus robił w Jerozolimie. W czasach, kiedy stała jeszcze świątynia jerozolimska (zburzona w 70 r.n.e.), Żydzi mieli religijny obowiązek pielgrzymować do niej co najmniej raz w roku, na któreś z trzech świąt: Święto Przaśników (''Pesach''), Święto Tygodni (''Szawuot'') lub Święto Szałasów (''Sukkot''). Jezus, jako pobożny Żyd, nigdy nie zaniedbywał tego obowiązku, mimo iż wiedział, że w Jerozolimie będzie mniej bezpieczny niż u siebie, w Galilei. Jedna z tych pielgrzymek ostatecznie skończyła się dla niego oskarżeniem o obrazę uczuć religijnych, skazaniem na śmierć i straceniem przez ukrzyżowanie; był to akurat pierwszy dzień Święta Przaśników. O tym, że Święto Przaśników wywodzi się z połączenia pasterskich obchodów kocenia się owiec i rolniczego święta nowych zbiorów jęczmienia, [[W_weselu_chleb_spożywaj,_w_radości_pij_wino#Święta_coroczne|już pisałem]]. O tym, że tak powstałą uroczystość skojarzono następnie z biblijną opowieścią o rzekomej ucieczce Żydów z niewoli w Egipcie – też. Ale nie pisałem jeszcze, jak Żydzi obchodzą wigilię pierwszego dnia tego siedmio-POKARM%C3%93Wlub ośmiodniowego święta. W ową „noc inną niż wszystkie inne noce” Żydzi zbierają się na uroczystej kolacji, zwanej ''seder''. Podaje się na niej siedem potraw, z których każda oczywiście coś symbolizuje. {{Video|url=https://vimeo.com/202227066|szer=400|poz=right|opis=Siedem potraw sederowych}}''Maca'', czyli przaśny (niekwaszony) chleb, jest na pamiątkę tego, że Żydzi uciekali z Egiptu w pośpiechu i nie mieli czasu czekać, aż ciasto na chleb wyrośnie. ''Zeroa'', czyli goleń jagnięca, to pamiątka po baranku, którego krwią Żydzi malowali odrzwia i progi swoich domów jako znak rozpoznawczy tuż przed ucieczką, a także ofiar składanych później w świątyni jerozolimskiej; dziś często zastępowana kurzym udkiem. Innym symbolem dawnych ofiar świątynnych jest ''bejca'', czyli jajko ugotowane na twardo i dodatkowo podpieczone. Dwa rodzaje gorzkich ziół – ''maror'' i ''chazeret'' – symbolizują gorycz niewoli egipskiej. U Żydów aszkenazyjskich (z północnej Europy) ''chazeret'' to zwykle sałata rzymska, a ''maror'' to tarty chrzan (często zabarwiany sokiem z buraków na kształt polskiej ćwikły z chrzanem) – mimo że chrzan nie jest ani gorzkim, ani ziołem. Z kolei ''charoset'' to słodka pasta z jabłek, orzechów włoskich i miodu, mająca symbolizować zaprawę murarską, gdyż według Biblii żydowscy niewolnicy w Egipcie zatrudnieni byli głównie przy pracach budowlanych. Siódma potrawa to ''karpas'' czyli jakieś zielone warzywo (np. natka pietruszki), które przed zjedzeniem macza się w słonej wodzie, będącej symbolem łez wylewanych przez Żydów w niewoli. A do tego wszystkiego obowiązkowo pije się wino. Ten zestaw potraw sederowych ukształtował się dopiero w średniowieczu, ale już w czasach Jezusa wieczerza paschalna obejmowała niewątpliwie więcej artykułów niż tylko chleb i wino, na których skupiają się ewangelie. Zresztą właściwie nie ma dla nas znaczenia, co Jezus naprawdę jadł podczas swojej ostatniej kolacji przed śmiercią; ważne, co na ''seder'' jadali Żydzi w czasach, kiedy u chrześcijan rodził się zwyczaj święcenia pokarmów na Wielkanoc. A było to właśnie we wczesnym średniowieczu; księża mieli wtedy tendencję do wzorowania chrześcijańskiej liturgii na obrzędach starotestamentowych.<ref>{{Cyt | nazwisko r = Pisarzak | imię r = Marian | tytuł = Ruch Biblijny i Liturgiczny | rozdział = Błogosławieństwo pokarmów i napojów wielkanocnych | adres rozdziału = https://www.researchgate.pdfnet/publication/324449146_Blogoslawienstwo_pokarmow_i_napojow_wielkanocnych | wydawca = Księgarnia śwPolskie Towarzystwo Teologiczne | miejsce = Kraków | data = czerwiec 2003 | wolumin = 46(2):93 | strony = 96 }}</ref> I jak dobrze się przyjrzeć, to można zauważyć dość wyraźne paralele między porządkiem wieczerzy sederowej a składem wielkanocnego koszyka. Święcone ma zatem swój odpowiednik macy, z tym że przaśnik zastępuje się kwaśnikiem, czyli chlebem na zakwasie. Drożdżową babkę też można podciągnąć pod tę kategorię. Goleń jagnięcą Żydzi zastępują kurzym udkiem, a katolicy – szynką lub wieprzową kiełbasą. A także figurką baranka, żeby nie zapomnieć, że chodzi jednak o Baranka Bożego, a nie o Bożą Świnkę. Zamiast jajka pieczonego mamy w koszyku jajka barwione. Także „gorzkie zioła” uwzględnia się w święconce – pod postacią chrzanu oraz pieprzu. Rzeżuchę, na której zwykle ustawia się baranka można podciągnąć pod ''karpas'', czyli zielone warzywo, a cukier czy nawet czekoladę można uznać za odpowiednik słodkiego ''charosetu''. Słona woda zostaje zdekonstruowana na sól i wodę. A co z winem? To już księża zarezerwowali dla siebie jako wino eucharystyczne, surowo tępiąc umieszczanie alkoholu w koszykach do święcenia. == “Filled with Heavenly Fattiness” ==[[File:Pontyfikał Erazma Ciołka, Święcenie pokarmów.jpg|thumb|left|Święcenie chleba i pieczonego baranka<br>{{small|Mal. Mistrz Mszału Jasnogórskiego Jagiellonów (XVI w.).}}]] Ale chwila: jak to możliwe, że ten typowo polski zwyczaj, jakim jest święcone, narodził się, zanim chrześcijaństwo w ogóle dotarło na ziemie polskie? Ano możliwe; ta i wiele innych „typowo polskich” tradycji, nie tyle zaczęły się w Polsce, ile w Polsce najdłużej przetrwały, podczas gdy gdzie indziej uległy zapomnieniu. Święcenie pokarmów odbywało się dawniej w całej chrześcijańskiej Europie. Zaczęło się już w VIII w. od święcenia, zupełnie logicznie, pieczonego baranka. Już w X w. zaczęto, oprócz baranka, święcić także inne jadło świąteczne: szynkę, ser, chleb, masło, mleko i miód. Z czasem coraz mniej się ograniczano w doborze produktów do święcenia: w XI w. doszły jajka, w XIII w. – ryby, w XVI w. – sól, chrzan, zioła, olej, drób, wino i piwo, a od XVII w. – owoce.<ref>M. Pisarzak (1976), s. 230</ref> Święcenie pokarmów było doskonałą okazją, żeby pochwalić się przed sąsiadami zasobnością swojej spiżarni. Nic dziwnego, że tak dobrze przyjęło się w Polsce, w której od dawna każdego – od wielkich magnatów po bezrolnych chłopów – obowiązywała zasada „zastaw się, a postaw się”. Jedzenia nie chowało się pod serwetką w małym koszyszku, ale rozkładało na stołach i ławach, żeby było widać, ile i czego jest. Jeszcze w XIX w. oczekiwano od księży, że będą biegać od domu do domu, żeby u każdego z osobna poświęcić wszystko, co nazajutrz zamierzano zjeść na śniadanie wielkanocne. {{clear}} {{ Cytat| W czasach obecnych, nawet mało pobożni wielką przywiązują wagę do tego obrzędu i każdy wymaga, aby ksiądz był u niego, a zanieść do sąsiada boże dary ma za zniewagę. To, że już nie wspomnę o szlachcie, ma miejsce między włościanami. {{...}} W miastach większe jeszcze są grymasy {{...}} Z czterech ubogich wyrobnic zamieszkałych w szczupłej izbie, każda żąda, aby jej zapasy, ustawione gdzie w kątku na złamanym stołku, rozbitej beczce lub krzywej skrzynce, oddzielnie były błogosławione, a dałażby się namówić do przeniesienia ich w dom cudzy?| źródło = {{Cyt | nazwisko = Smoleński | imię = Maciej | tytuł = Cztery kościoły w ziemi dobrzyńskiej | url = https://kpbc.umk. Jackapl/dlibra/publication/67281/edition/74018/content | wydawca = nakładem autora | miejsce = KatowiceLwów | rok = 20101869 | strony = 58 }} }} [[File:Michał Elwiro Andriolli, Święcone.jpg| tom thumb|Święcenie jadła w domu<br>{{small|Ryt. Michał Elwiro Andriolli (XIX w.)}}]]W zachodniej Europie zwyczaj święcenia pokarmów powoli zanikł pod wpływem reformacji. Protestanci krytykowali katolików za to, że święceniu nadawali równe, albo i większe, znaczenie jak sakramentom. Kościół zaczął więc nauczać, że jedzenie święconki nie może zastępować przyjmowania komunii w okresie wielkanocnym. W XVI-wiecznej Polsce reformacja również czyniła spore postępy, dopóki Kościół katolicki nie pokonał jej swoją kontrreformacją w wieku XVII. Luterański moralista Mikołaj Rej pisał o święceniu z przekąsem: {{ Cytat| W sobotę wielką ognia i wody naświęcić, bydło tym kropić i wszystkie kąty w domu poczarować, to też rzecz pilna. W dzień wielkanocny, kto święconego nie je, już zły chrześcijanin. {{...}} O wszechmogący Panie, jeśliże Ty takich świąt potrzebujesz od tego nędznego stworzenia swego? O jakoś Ty zawsze srodze karać raczył takich wymyślaczy swoich!| źródło = {{Cyt | nazwisko = Rej | imię = Mikołaj | inni = red. Teodor Haase | tytuł = Kazania Mikołaja Reja | url = 2https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/176409/edition/167922/content | wydawca = C.K. Nadworna Księgarnia Karola Prochaski | miejsce = Cieszyn | rok = 1883 | strony = 256334 }}, own translation }}
Wróćmy na koniec do formułek błogosławieństw. Jak już wiemy, obecnie w Polsce używa się trzech, ale dawniej było ich znacznie więcej. Jeszcze w latach 60. XX w. było tych formuł siedem; w szczytowym okresie było ich ponad pięćdziesiąt<ref>M. Pisarzak (2003), s. 100–101</ref> – osobna na każdy rodzaj pożywienia. Sól święcono jako symbol mądrości i nieśmiertelności; chrzan – jako symbol umartwienia i pokuty; mleko z miodem – jako symbol ziemi obiecanej; olej – ze względu na rzekome działanie ochronne (od chorób i grzechu); a owoce – jako nawiązanie do rajskiego owocu z drzewa poznania dobra i zła.<ref>M. Pisarzak (1976), s. 215–217, 224–225</ref> Ale chyba najważniejszą funkcją święcenia tego całego jadła i napitku było zapewnienie, by nagłe świąteczne obżarstwo po długim surowym poście nikomu nie zaszkodziło. Rej miał sporo racji, oskarżając katolików o odprawianie nad święconką czarów. Powszechne bylo przeświadczenie o magicznym działaniu obrzędu święcenia, a bodaj najlepiej o tym świadczy jeden z dawnych tekstów błogosławieństwa, w którym uprasza się Pana Boga, aby można było dobrze i tłusto się najeść, a od tego nie utyć. Czego i Wam życzę na nadchodzące święta.
{{Cytat
| O Lord, bless this shank of your Your creation as we call upon Your holy name, so that it is unto mankind for health and salvation, and grant that we who partake of it do not disregard Your commandments while being fattened, glutted or thickened, but that, filled with heavenly fattiness, we remain ever obedient to Your word. Through Christ Our Lord. Amen.
| oryg = Panie, racz przeżegnać to stworzenie giżę przez wezwanie imienia świętego Twego, żeby było zbawiennem lekarstwem rodzajowi ludzkiemu, i racz to dać, żeby wszyscy, którzy by jej pożywali, nie natłuszczeni, nie natuczeni ani rozszerzeni, żeby mieli przykazaniem twem gardzić, ale iżby w przykazaniu twem posłuszni byli stale, a niebieską tłustością żeby byli napełnieni. Przez Krysta Pana naszego. Amen.
| źródło = Quoted in: {{Cyt
---- [[File:{{#setmainimage:Anatomia koszyka ze święconym.png}}|thumb|center|upright=2|To w końcu co włożyć do koszyka? Oto moja rekomendacja. Za elementy obowiązkowe ostatecznie uznałem tylko te produkty, które są wyraźnie wymienione w obecnie używanych formułach błogosławieństw. Pozostałe zaliczyłem do opcjonalnych, choć inni mogą niektóre z nich uważać nieodzowne. A Wy co zaniesiecie do święcenia?]] {{Przypisy}} == Bibliografia ==* {{Cyt | tytuł = Polin | rozdział = Pesach 5782 | adres rozdziału = https://polin.pl/pl/pesach?fbclid=IwAR2STeNmeRm9L_EuvZ4e8hQmp-_zzsGZ9zIHK2D1PwEhp2RejeNUBttLv8E | wydawca = Muzeum Historii Żydów Polskich Polin | miejsce = Warszawa | rok = 2022 }}* Marian Pisarzak** {{Cyt | tytuł = Collectanea Theologica | rozdział = Zwyczaj „święconego” w Kościele zachodnim | adres rozdziału = | wydawca = Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego | miejsce = Warszawa | rok = 1973 | wolumin = 43/4 | strony = 157–161 }}** {{Cyt | nazwisko = Rechowicz | imię = M. | nazwisko2= Schenk | imię2 = W. | tytuł = Studia z dziejów liturgii w Polsce | rozdział = Błogosławienie pokarmów wielkanocnych w Kościele zachodnim do wydania Rytuału Rzymskiego w 1614 roku | wydawca = Katolicki Uniwersytet Lubelski | miejsce = Lublin | rok = 1976 | tom = 2 | strony = 167–240 }}** {{Cyt | tytuł = Lud | rozdział = Obrzędowość wiosenna w dawnych wiekach w związku z recepcją „święconego” w Polsce | rok = 1978 | wolumin = 62 | strony = 53–74 }}** {{Cyt | tytuł = Błogosławieństwo pokarmów i napojów wielkanocnych w Polsce | wydawca = Akademia Teologii Katolickiej | miejsce = Warszawa | rok = 1979 | strony = 218–219 }}** {{Cyt | tytuł = Ruch Biblijny i Liturgiczny | rozdział = Błogosławieństwo pokarmów i napojów wielkanocnych | adres rozdziału = https://www.researchgate.net/publication/324449146_Blogoslawienstwo_pokarmow_i_napojow_wielkanocnych | wydawca = Polskie Towarzystwo Teologiczne | miejsce = Kraków | data = czerwiec 2003 | wolumin = 46(2):93 | strony = 93–103 }} {{Nawigacja|poprz=Eat Bread with Joy, Drink Wine with a Merry Heart}} [[Kategoria: Baba]][[Kategoria: Bread]][[Kategoria: Horseradish]][[Kategoria: Sugar]][[Kategoria: Beet-and-horseradish relish]][[Kategoria: Chocolate]][[Kategoria: Lamb]][[Kategoria: Egg]][[Kategoria: Chicken]][[Kategoria: Matzoh]][[Kategoria: Honey]][[Kategoria: Pepper]][[Kategoria: Beer]][[Kategoria: Salt]][[Kategoria: Tilapia]][[Kategoria:SzkicPork]][[Kategoria: Wine]][[Kategoria: Jews]][[Kategoria: Jesus of Nazareth]][[Kategoria: Mikołaj Rej]] [[pl:Koszyk pełen poświęceniaCo się święci?]]