24 April 2019

Difference between revisions of "Good King Stanislas and the Forty Thieves"

From Forking around with history
Jump to navigation Jump to search
 
(92 intermediate revisions by the same user not shown)
Line 1: Line 1:
{{data|20 April 2019}}
+
{{data|24 April 2019}}
 
[[File:babà da infornare.jpg|thumb|upright|Neapolitan ''babà al rum'' still in their moulds. This photo and the next come from the blog ''[https://profumodilievito.blogspot.com/search?q=baba Profumo di lievito]'' (''The Scent of Yeast'').]]
 
[[File:babà da infornare.jpg|thumb|upright|Neapolitan ''babà al rum'' still in their moulds. This photo and the next come from the blog ''[https://profumodilievito.blogspot.com/search?q=baba Profumo di lievito]'' (''The Scent of Yeast'').]]
Easter is here, which is a good occasion to write something about the baba, a tall, rich yeast cake traditionally served in Poland for Easter breakfast. But before we move on to the Polish baba, let's take a look at the ''babà al rum'', which the Neapolitans consider their unique regional speciality.
+
Easter season is here, which is a good occasion to write something about the ''baba'', a tall, rich yeast cake traditionally served in Poland for Easter breakfast. But before we move on to the Polish ''baba'', let’s take a look at the ''babà al rum'', which the Neapolitans consider their unique regional speciality.
  
== ''Si 'nu babà'' ==
+
== ''Si ’nu babà'' ==
''Babà al rum'' to babeczka drożdżowa, przypominająca nieco przerośnięty ''cupcake''. Wypieka się, przeważnie więcej niż jedną na raz, w puszkowatych foremkach, z których ciasto wyrasta, tworząc charakterystyczny kształt grzyba. Po upieczeniu, wyjęciu z foremek i ostudzeniu, babeczki moczy się przez kilka godzin w rzadkim syropie z dodatkiem rumu (stąd ''al rum'' w nazwie) bądź innego mocnego alkoholu (np. ''limoncello'', czyli lokalnego likieru cytrynowego). Przysmak ten jest w Neapolu na tyle lubiany, że słowo ''babà'' stało się w miejscowym narzeczu synonimem czegoś lub kogoś szczególnie słodkiego czy atrakcyjnego. „''Si 'nu babà''” powiedziane do kobiety znaczy mniej więcej tyle, co po polsku „fajna babka jesteś”. Ale ile wspólnego ma neapolitański ''babà'' (tak, to rzeczownik rodzaju męskiego!) z polską ''babą''?
+
A ''babà al rum'' is a kind of oversized cupcake that is baked, usually more than one at a time, in a can-shaped mould so that the dough rises over the edge to form a mushroom-like shape. Once it’s done, removed from the mould and allowed to cool down, the ''babà'' is soaked in syrup mixed with some rum (hence the ''al rum'' in the name) or ''limoncello'' (local lemon liqueur). Neapolitans prize this delicacy so much that the word ''babà'' has become a synonym for anything or anyone that is particularly sweet and attractive. This is what Ms. Carla Nuti, an Italian psychologist who describes human personalities by comparing them with desserts, has to say about the origin of the ''babà'' and its name:
 
 
Oto co na temat pochodzenia owego wypieku i jego nazwy napisała pani Carla Nuti, psycholożka badająca podobieństwo ludzkich osobowości do deserów:
 
 
{{clear}}
 
{{clear}}
  
[[File:babà crema.jpg|thumb|upright|Neapolitański ''babà al rum'' z kremem]]
+
[[File:babà crema.jpg|thumb|upright|A Neapolitan ''babà al rum'' with pastry cream]]
 
{{ Cytat
 
{{ Cytat
| „Tu si nu babà!” [dosłownie: „ty jesteś babà!] to komplement, którym neapolitańczycy mówią swoim sympatiom, iż są kochane, piękne, atrakcyjne i słodkie.
+
| “Tu si nu babà!” [literally: you are a baba!] is a compliment Neapolitans use to tell their girlfriends that they are lovely, beautiful, attractive and sweet.  
  
Babà, prawdziwie neapolitańska specjalność, ma w rzeczywistości pochodzenie polskie. Mówi się, że Stanislao Leszczinski [sic], król polski i wielki smakosz, pewnego dnia odsunął ze złością talerz z deserem, w którym nie gustował, wylewając nań nie chcący rum, co nadało ciastu bardziej zachęcający zapach i wygląd, podbijając tym samym królewskie podniebienie. Ten sam władca nazwał ów przysmak imieniem Ali Baby, postaci z Baśni tysiąca i jednej nocy.
+
The babà, a truly Neapolitan speciality, is in fact of Polish origin. Stanislao Leszczinski [sic], King of Poland and a great gourmet, is said to have one day angrily pushed away a dessert he wasn’t fond of and to have accidentally spilled some rum on it, which gave the dish a more inviting scent and look, thus winning the royal palate. Inspired by Ali Baba, a character from One Thousand and One Nights, the sovereign named the delicacy after him.
  
Babà najpierw pojawił się w Paryżu, a dopiero później w Neapolu, dokąd sprowadzili go monslù, czyli kucharze zatrudnieni przez partenopejskie [tj. neapolitańskie] rodziny szlacheckie, i gdzie uzyskał swój charakterystyczny kształ grzyba. Ja lubię wypiekać to ciasto w formie okrągłej z dziurą pośrodku i dekorować je małymi babeczkami oraz kremem lub bitą śmietaną, choć „prawdziwi” neapolitańczycy uważają takie dodatki za świętokradztwo.
+
The baba first arrived in Paris and then in Naples, together with the “monslù”, or chefs employed by Parthenopean [that is, Neapolitan] noble families, where it acquired its characteristic mushroom shape. I like to bake this cake in a round mould with a hole in the middle and to decorate it with little babàs along with some pastry cream or whipped cream, even though “true” Neapolitans consider such additions sacrilegious.
 
| źródło =  {{Cyt  
 
| źródło =  {{Cyt  
 
  | nazwisko = Nuti
 
  | nazwisko = Nuti
Line 25: Line 23:
 
  | rok      = 2011
 
  | rok      = 2011
 
  | strony  = 107
 
  | strony  = 107
  }}, tłum. własne
+
  }}, own translation
| oryg = «Tu si nu babà!!!», complimento che i napoletani fanno alla loro ragazza per dirle che è amabile, bella, attraente e dolce.  
+
| oryg = «Tu si nu babà!!!», complimento che i napoletani fanno alla loro ragazza per dirle che è amabile, bella, attraente e dolce.
  
Il babà, specialità prettamente napoletana, ha in realtà un'origine polacca. Si racconta che Stanislao Leszczinski (Re di Polonia), uomo molto goloso, un giorno, allontanando rabbiosamente il piatto contenente un dolce che amava poco, fece cadere su questo del rhum donandogli un profumo en un aspetto invitante, tanto de conquistare il palato del Re. Fu lo stesso Sovrano, inspirandosi ad Alì Babà, personaggio del libro “Le Mille e una Notte”, a dare il nome a questa leccornia.
+
Il babà, specialità prettamente napoletana, ha in realtà un’origine polacca. Si racconta che Stanislao Leszczinski (Re di Polonia), uomo molto goloso, un giorno, allontanando rabbiosamente il piatto contenente un dolce che amava poco, fece cadere su questo del rhum donandogli un profumo en un aspetto invitante, tanto de conquistare il palato del Re. Fu lo stesso Sovrano, inspirandosi ad Alì Babà, personaggio del libro “Le Mille e una Notte”, a dare il nome a questa leccornia.
  
 
Il babà arrivò prima a Parigi e poi a Napoli con i “monslù” (cuochi delle famiglie nobili partenopee), dove assunse la sua forma caratteristica a fungo. A me piace prepararlo tondo con il buco centrale, decorato con piccoli babà e servito con crema o panna montata. Questi sapori aggiunti, sono per i napoletani “veraci”, un vero sacrilegio.
 
Il babà arrivò prima a Parigi e poi a Napoli con i “monslù” (cuochi delle famiglie nobili partenopee), dove assunse la sua forma caratteristica a fungo. A me piace prepararlo tondo con il buco centrale, decorato con piccoli babà e servito con crema o panna montata. Questi sapori aggiunti, sono per i napoletani “veraci”, un vero sacrilegio.
Line 34: Line 32:
  
  
Pan Fabrizio Mangoni, który sam siebie określa jako – „jak Leszczyński – urbanistę i smakosza”, jeszcze barwniej opisał moment rzekomego wynalezienia baby przez byłego króla polskiego:
+
Mr. Fabrizio Mangoni, “just like Stanislao, an urbanist and a gourmet”, as he describes himself, recounted the former Polish king’s alleged invention of the ''babà'' in even more colour:
  
[[File:Baba al rhum.jpg|thumb|Słoiki włoskich babeczek w zalewie rumowej lub cytrynówkowej]]
+
[[File:Baba al rhum.jpg|thumb|Jars of Italian babàs drowned in rum or limoncello syrup]]
 
{{ Cytat
 
{{ Cytat
| Złocista, pofalowana, gąbczasta powierzchnia właśnie oderwała się od formy. Przypominała coś pomiędzy turbanem a pagodą, architekturę koncentrycznych kręgów zwężających się ku górze, ale o nowej konsystencji. Stanislao zrozumiał od razu, iż osiągnął wreszcie to, czego pragnął. W dotyku była miękka i elastyczna. W delikatności i zapachu, który z niej emanował, było coś absolutnie nowatorskiego. Nawet nie skosztowawszy, wiedział już, że wynalazł deser, nie mający nic wspólnego z tymi, które istniały w jego kraju i w jego czasach; osiągnął rzadko spotykany punkt równowagi pomiędzy zwartością i lekkością. Trochę jak we własnym życiu.
+
| The golden, wavy, spongy surface had just detached from the mould. It looked like something between a turban and a pagoda, an architecture with a new texture, built out of concentric circles growing smaller and smaller towards the top. Stanislao soon understood that he had found an answer to his own desires. It looked soft and was supple to the touch. Its fine texture and the scent it spread made it an absolute novelty. Even before tasting it, he knew that he had invented a dessert like no other in his land or in his times; a rare point of equilibrium between consistency and lightness. A bit like his own life.
  
Tak rozpoczyna się historia długiej podróży baby, mitycznego deseru wynalezionego w połowie XVIII w. przez Stanislao Lekzinskyego [sic], byłego króla Polski, a wówczas księcia Lotaryngii. Podróży, która miała wiele związków z Orientem. Stanislao przez długi czas przebywał w niewoli tureckiej, dzięki czemu mógł dobrze poznać architekturę tej ziemi, która później stała się inspiracją dla pawilonów, zdobiących – obok wielkiego teatru automatów – jego pałac książęcy. Z początku babà był suchy, wypełniony rodzynkami smyrneńskimi i korynckimi, a przede wszystkim rozsiewał woń szafranu. Z uwagi na jego egzotykę oraz niespotykany wcześniej smak i konsystencję, Stanislao nazwał go Ali Babą, ku czci jednego z bohaterów Baśni tysiąca i jednej nocy, których francuski przekład miał okazję przeczytać podczas pobytu w sułtańskim więzieniu w Konstantynopolu.
+
This is the beginning of the long journey of the babà, a mythical dessert invented in the mid-18th century by Stanislao Lekzinsky [sic], ex-King of Poland and Duke of Lorraine at the time. A journey which has many links with the Orient. Stanislao had spent much time in Ottoman captivity and had the opportunity to study and sketch the architecture of that land, which would later inspire the pavilions decorating his ducal palace, along with an enormous theatre of automata. At first, the babà was dry, filled with sultana and Corinthian raisins, and, most importantly, it spread the scent of saffron. For its exoticism, the novelty of its taste and texture, Stanislao dubbed the dessert Ali Baba, in reference to One Thousand and One Nights, whose French translation he had read during his stay in the sultan’s prison in Constantinople.  
 
| źródło =  {{Cyt  
 
| źródło =  {{Cyt  
 
  | tytuł    = Festival della letteratura di viaggio
 
  | tytuł    = Festival della letteratura di viaggio
Line 50: Line 48:
 
  | miejsce  = Roma
 
  | miejsce  = Roma
 
  | rok      = 2017
 
  | rok      = 2017
  }}, tłum. własne
+
  }}, own translation
| oryg = La superficie dorata, a balze, spugnosa, si era appena staccata dalla forma. Ricordava qualcosa a metà tra il turbante e la pagoda, architettura di cerchi concentrici e digradanti verso l'alto, di una consistenza nuova. Che rispondesse ai suoi desideri Stanislao lo capì subito. Ne saggiò l'elasticità al tatto, e si presentava soffice. Il senso di morbidezza e il profumo che emanava ne facevano un'assoluta novità. Anche senza averlo ancora assaggiato, sapeva di aver inventato un dolce che non aveva niente a che vedere con gli altri della sua terra e della sua epoca; un raro punto di equilibrio tra consistenza e leggerezza. Un po' come la sua vita.
+
| oryg = La superficie dorata, a balze, spugnosa, si era appena staccata dalla forma. Ricordava qualcosa a metà tra il turbante e la pagoda, architettura di cerchi concentrici e digradanti verso l’alto, di una consistenza nuova. Che rispondesse ai suoi desideri Stanislao lo capì subito. Ne saggiò l’elasticità al tatto, e si presentava soffice. Il senso di morbidezza e il profumo che emanava ne facevano un’assoluta novità. Anche senza averlo ancora assaggiato, sapeva di aver inventato un dolce che non aveva niente a che vedere con gli altri della sua terra e della sua epoca; un raro punto di equilibrio tra consistenza e leggerezza. Un po’ come la sua vita.
  
Con queste parole si apre il racconto del lungo viaggio del Babà, un dolce mitico, inventato a metà del Settecento da Stanislao Lekzinsky, ex re di Polonia e al momento dell'invenzione duca di Lorena. Viaggio che presenta molti legami con l'Oriente. Stanislao era sto a lungo prigioniero dei turchi, e lì ha potuto studiare e disegnare le architetture di quella terra, che ispireranno più tardi lo stile dei Pavillons che decoreranno il suo palazzo ducale, insieme ad un enorme teatro di automi. Il babà, all'inizio era secco, aveva nell'impasto l'uvetta di Smirne e di Corinto e, soprattutto, portava il profumo dello zafferano. Per l'esotismo, la novità del sapore e della consistenza del dolce Stanislao decise di chiamarlo l'Alì Babà, in omaggio alle Mille e Una Notte, il cui testo francese aveva potuto leggere proprio durante il suo soggiorno – prigione presso il Sultano di Costantinopoli.
+
Con queste parole si apre il racconto del lungo viaggio del Babà, un dolce mitico, inventato a metà del Settecento da Stanislao Lekzinsky, ex re di Polonia e al momento dell’invenzione duca di Lorena. Viaggio che presenta molti legami con l’Oriente. Stanislao era sto a lungo prigioniero dei turchi, e lì ha potuto studiare e disegnare le architetture di quella terra, che ispireranno più tardi lo stile dei Pavillons che decoreranno il suo palazzo ducale, insieme ad un enorme teatro di automi. Il babà, all’inizio era secco, aveva nell’impasto l’uvetta di Smirne e di Corinto e, soprattutto, portava il profumo dello zafferano. Per l’esotismo, la novità del sapore e della consistenza del dolce Stanislao decise di chiamarlo l’Alì Babà, in omaggio alle Mille e Una Notte, il cui testo francese aveva potuto leggere proprio durante il suo soggiorno – prigione presso il Sultano di Costantinopoli.
 
}}
 
}}
  
Ile z tego jest prawdą? Czy Stanisławowi Leszczyńskiemu rzeczywiście należy się chwała za wynalezienie rumowych babeczek i czy faktycznie ich nazwa pochodzi od imienia legendarnego arabskiego rzemieślnika, który wykradł sezamowy skarb czterdziestu rozbójnikom? Spróbujmy dotrzeć po nitce do kłębka; a nitka, jak widać z powyższych cytatów, prowadzi nas najpierw do Francji.
+
How much of all that is true? Should Stanislao really get the credit for inventing the rum baba and does its name really come from a fairy-tale Arab craftsman who robbed the forty thieves of their sesame treasure? As you can see from the quotations above, the first stop on our journey to unravel this mystery is going to be in France.
  
 
== Babaorum ==
 
== Babaorum ==
[[File:Babaorum.jpg|thumb|upright|Galia pod panowaniem rzymskim ok. 50 r.p.n.e. wg Gosinnego i Uderza]]
+
[[File:Babaorum.jpg|thumb|upright|Roman Gaul ca. 50 BCE according to Goscinny and Uderzo]]
Według jednej z&nbsp;popularnych publikacji dotyczących historii Francji, początki baby rumowej sięgają starożytności. Otóż francuskie określenie tego deseru, ''baba au rhum'' (wym.: ''ba-bao rom'') może pochodzić od nazwy rzymskiego obozu warownego Babaorum. Był to jeden z&nbsp;czterech obozów rzymskich, otaczających w&nbsp;czasach Juliusza Cezara ostatnią niezależną wioskę Galów w&nbsp;Armoryce. Pozostałe trzy nazywały się Laudanum, Petibonum i&nbsp;Aquarium.<ref>{{Cyt  
+
According to one popular publication about the history of France, the rum baba dates back all the way to antiquity. The French term for this dessert, ''baba au rhum'' may have come from the name of a&nbsp;Roman military camp called Babaorum. In Julius Caesar’s time, it was one of the four Roman camps surrounding the last independent Gaulish village in Armorica. The other three were called Laudanum, Petibonum and Aquarium.<ref>{{Cyt  
 
  | nazwisko = Goscinny
 
  | nazwisko = Goscinny
 
  | imię    = René
 
  | imię    = René
Line 72: Line 70:
 
  }}</ref>
 
  }}</ref>
  
Ale już inne źródło, biblia francuskiej kuchni, ''Larousse Gastronomique'' (wym.: ''la-rusga-strono-mik'') potwierdza wersję, w&nbsp;której to Stanisław Leczczyński wynalazł ów alkoholizowany wypiek i&nbsp;nazwał go imieniem postaci z&nbsp;arabskiej baśni.  
+
Yet a&nbsp;different source, ''Larousse Gastronomique'', the Bible of French cuisine, confirms the story of King Stanislas inventing the baba and naming it after a&nbsp;character from an Arabic fairy tale.
  
 
{{ Cytat
 
{{ Cytat
| Baba to ciasto drożdżowe, czasem z&nbsp;dodatkiem rodzynek i&nbsp;nasączone po upieczeniu syropem na bazie rumu (albo kirschu [alzackiego winiaku czereśniowego]). Wynalezienie baby zawdzięczamy łakomstwu króla polskiego Stanislasa Leszczynskiego (1677–1766), który, na wygnaniu w&nbsp;Lotaryngii, uznał kouglof [alzacką babkę] zbyt suchym i&nbsp;wpadł na pomysł, by skropić go rumem. Jako wierny czytelnik Baśni tysiąca i&nbsp;jednej nocy, nazwał ten wynalazek imieniem swojego ulubionego bohatera, Ali Baby. Wypiek ten odniósł wielki sukces na dworze w&nbsp;Nancy [stolicy Lotaryngii]. Pasztetnik o&nbsp;nazwisku Stohrer, który tam przebywał, udoskonalił przepis i&nbsp;uczynił zeń specjalność swojej ciastkarni przy ulicy Montorgueil w&nbsp;Paryżu, pod uproszczoną nazwą „baba”.
+
| Baba, a&nbsp;cake made from leavened dough that contains raisins and is steeped, after baking, in rum or kirsch [Alsatian cherry liqueur] syrup. {{...}} The origin of this cake is attributed to the greediness of the Polish king Stanislas Leszcsynski [sic], who was exiled in Lorraine. He found the traditional kouglof [Alsatian bundt cake] too dry and improved it by adding rum. As a&nbsp;dedicated reader of the Thousand and One Nights, he is said to have named this creation after his favourite hero, Ali Baba. This recipë was a&nbsp;great success at the court of Nancy [capital of Lorraine], where it was usually served with a&nbsp;sauce of sweet Málaga wine. {{...}} Sthorer [sic], a&nbsp;pastrycook who attended the court of the Polish king, perfected the recipë using a&nbsp;brioche steeped in alcohol; he made it the speciality of his house in the Rue Montorgueil in Paris and called it ‘baba’.
 
| źródło = {{Cyt  
 
| źródło = {{Cyt  
  | inni    = red. Joël Robuchon
+
  | inni    = ed. Joël Robuchon
 
  | tytuł    = Larousse Gastronomique
 
  | tytuł    = Larousse Gastronomique
  | rok      = 1997
+
| wydawca  = Hamlyn
  | strony  = 76
+
  | rok      = 2009
| url      = https://archive.org/details/DictionnaireLarousseGastronomique/page/n76
+
  | strony  = 51
  }}, tłum. własne
+
  }} }}
| oryg = Baba — Gâteau de pâte levée, parfois additionnée de raisins secs et imbibée, après cuisson, d’un sirop au rhum (ou au kirsch). La création du baba serait due à la gourmandise du roi de Pologne Stanislas Leszczynski (1677–1766), exilé en Lorraine&nbsp;: trouvant le kouglof trop sec, il imagina de l'arroser de rhum. Lecteur assidu des Mille et Une Nuits, il aurait baptisé cet apprêt du nom de son héros favori, Ali Baba. Le gâteau eut un grand succès à la cour de Nancy. Le pâtissier Stohrer, qui y avait séjourné, perfectionna la recette et en fit la spécialité de sa maison de la rue Montorgueil, à Paris, sous le simple nom de «&nbsp;baba&nbsp;».
 
}}
 
  
Jak się jednak okaże, ''Larousse Gastronomique'' jako źródło wiedzy historycznej nie jest dużo bardziej wiarygodny od ''Astérixa''. Bo w&nbsp;końcu dlaczego miałby Leszczyński wziąć alzacki ''kouglof'' (wym.: ''kug-lof'') i&nbsp;dodać do niego alzacki ''kirsch'' (wym.: ''kirsz''), siedząc nie w&nbsp;Alzacji, ale w&nbsp;Lotaryngii? I&nbsp;czy w&nbsp;ogóle przepis opracował sam król, a&nbsp;nie któryś z&nbsp;jego zawodowych pasztetników-ciastkarzy, jak choćby wspomniany Stohrer? A&nbsp;przede wszystkim, dlaczego Polak miałby nazywać ciasto drożdżowe imieniem jakiegoś Ali Baby, jeśli w&nbsp;jego własnym języku już od dawna takie ciasto nazywano babą?
+
As we shall see, ''Larousse Gastronomique'' isn’t much more reliable than ''Astérix'' as a&nbsp;source of historical knowledge. After all, why would Stanislas take an Alsatian ''kouglof'' and steep it in Alsatian ''kirsch'' while staying in Lorraine? Was this recipë really developed by the king himself or rather by one of his pastrycooks, such as the aforementioned Stohrer? And most importantly, why would a&nbsp;Pole name a&nbsp;cake after some Arab guy, if the word ''“baba”'' had already meant “bundt cake” in his own native language for centuries?
  
Wygląda na to, że nie ma wyjścia i&nbsp;trzeba sprawdzić dokładniej, co wspólnego miał Stanisław Leszczyński z&nbsp;babami. Na podstawie jego biografii można by nakręcić kilka filmów akcji, ale postaram się możliwie zwięźle nakreślić historię jego życia i&nbsp;jego epoki.
+
It looks like we need to take a&nbsp;closer look at this King Stanislas and his relation to the ''baba''. You could shoot a&nbsp;few action movies based on his biography, but I will do my best to recap his life and his times as succinctly as possible.
  
== Od Sasa do Lasa ==
+
== A&nbsp;King-in-Exile ==
[[File:Uczta koronacyjna Stanisława Leszczyńskiego.jpg|thumb|upright|left|Uczta koronacyjna Stanisława Leszczyńskiego]]
+
[[File:Uczta koronacyjna Stanisława Leszczyńskiego.jpg|thumb|upright|left|King Stanislas’s coronation banquet]]
Rzeczpospolita wkroczyła w&nbsp;XVIII wiek jako podupadające mocarstwo w&nbsp;unii personalnej z&nbsp;małą, ale bogatą, Saksonią pod berłem Augusta II Wettina. Tuż przed końcem poprzedniego stulecia (1698), wracając z&nbsp;wielkiego rekonesansu po Europie, Augusta odwiedził w&nbsp;Polsce car rosyjski Piotr Wielki. Obaj panowie byli rośli, niezwykle silni i&nbsp;mocnogłowi, więc urządzili sobie kilkudniową pijatykę przerywaną zawodami w&nbsp;łamaniu podków gołymi rękami i&nbsp;strzelaniu z&nbsp;armat do byle czego. A&nbsp;przy okazji postanowili rozprawić się ze Szwecją. Jak pomyśleli, tak zrobili i&nbsp;niedługo później (1700) koalicja sasko-rosyjsko-duńska zaatakowała to nadbałtyckie imperium. Jak wiele pijackich pomysłów, tak i&nbsp;ten nie udał się zupełnie tak, jak się spodziewali. Szwedzi rozgromili Duńczyków na Zelandii, Rosjan pod Narwą i&nbsp;Sasów nad Dźwiną, po czym wkroczyli na terytorium Polski. Polscy senatorowie próbowali tłumaczyć królowi szwedzkiemu Karolowi XII, że August wypowiedział mu wojnę jako elektor saski, a&nbsp;nie jako król neutralnej Rzeczypospolitej, ale nie na wiele to się zdało. Szwedzi zajęli Wilno, Warszawę, Poznań i&nbsp;Kraków (1702), a&nbsp;Karol zaczął rozglądać się za nowym królem dla Polski. Syn poprzedniego króla, Jakub Sobieski, odpadał, bo August uwięził go u&nbsp;siebie w&nbsp;Saksonii (1704).  
+
Poland entered the 18th-century as a&nbsp;great power in decline, under King Augustus II of House Wettin, who also ruled the Electorate of Saxony, a&nbsp;relatively small, but rich, state in what is now eastern Germany. Just before the end of the previous century (1698), Augustus was visited by Tsar Peter the Great of Russia, on his way back from his grand survey of Europe. Both monarchs were unusually tall, strong and able to consume copious amounts of alcohol. So when they met, they engaged in a&nbsp;several-day-long bout of binge drinking punctuated with cannon-shooting and bare-handed-horseshoe-breaking contests. And, while they were at it, they also decided to wage war against Sweden. A&nbsp;coalition of Saxon, Russian and Danish forces attacked the mighty Baltic empire soon afterwards (1700). But, like many other drunken ideas, it didn’t go exactly as intended. The Swedes smashed the Danes in Zealand, the Russians at Narva and the Saxons on the Daugava, and then proceeded to invade Poland. Polish senators tried to explain to King Charles XII of Sweden that Augustus was at war with him as Elector of Saxony rather than as King of a&nbsp;neutral Poland, but to no avail. The Swedes soon captured Vilno, Warsaw, Poznań and Cracow (1702), and Charles started looking around to find Poland a&nbsp;new king. His first choice was James Sobieski, the eldest son of the previous king, but Augustus had him imprisoned in Saxony (1704).
  
Antysaska opozycja w&nbsp;Polsce wysłała do króla Karola delegację z&nbsp;wojewodą poznańskim Stanisławem Leszczyńskim na czele. Młody, przystojny, oczytany i&nbsp;elokwentny wojewoda tak oczarował Karola, że ten uznał go za idealnego kandydata na swoją marionetkę na polskim tronie i&nbsp;wkrótce przeprowadził jego elekcję. Sejm elekcyjny 1705&nbsp;r., pierwszy w&nbsp;dziejach polski, który dokonał się w&nbsp;otoczeniu obcych wojsk, był powszechnie uznany za farsę, ale zgodnie z&nbsp;życzeniem szwedzkiego króla wybrał 28-letniego Leszczyńskiego na następcę zdetronizowanego Sasa. Koronacja też nie miała dużo wspólnego z&nbsp;polskim obyczajem – odbyła się nie na Wawelu, ale w&nbsp;Warszawie, dokonał jej arcybiskup lwowski zamiast prymasa, a&nbsp;w miejsce korony używanej od czasów Łokietka, Karol użyczył Leszczyńskiemu specjalnie na tę okazję zrobionych insygniów, które mu zresztą zaraz po ceremonii zabrał. Panowanie Stanisława&nbsp;I w&nbsp;Polsce trwało niespełna cztery lata. Sytuacja diametralnie się zmieniła, gdy Rosjanie spuścili Szwedom łomot pod Połtawą (1709), skąd Karol uciekł na terytorium Turcji, urządzając na kilka lat swoją siedzibę w&nbsp;Benderach. August wrócił na polski tron, zaś Stanisław uciekł do szwedzkiego wówczas Szczecina, a&nbsp;stamtąd przedostał się do Turcji, żeby uzgodnić z&nbsp;Karolem, co dalej.  
+
Anti-Saxon opposition in Poland sent a&nbsp;delegation to the king of Sweden, headed by the Palatine of Poznań, Stanisław Leszczyński{{czyt|Stanisław Leszczyński}}. King Charles was so charmed by the young, handsome, well-read and eloquent palatine, that he decided to make him his own puppet on the Polish throne. The royal election of 1705 – the first in Polish history to be conducted in the presence of foreign troops – was widely considered a&nbsp;farce, but it did dutifully elect the 28-year-old Leszczyński as the dethroned Saxon’s successor. He was crowned (in Warsaw rather than in Cracow, the traditional coronation site) with a&nbsp;crown which Charles had lent him for the ceremony and took back just afterwards. The reign of Stanisław I lasted no longer than four years. The situation changed dramatically when the Russians crushed the Swedish army at Poltava (1709), forcing King Charles into exile in the Ottoman Empire. Augustus got his Polish throne back, while Stanisław ran to the Swedish city of Stettin (now Szczecin, Poland) and thence to the Ottoman Empire, to consult further plans with Charles.
  
[[File:Colin Stanislas Ier.jpg|thumb|upright|Stanisław Leszczyński, król polski, książę Lotaryngii i&nbsp;Baru, u&nbsp;schyłku swoich dni]]
+
[[File:Colin Stanislas Ier.jpg|thumb|upright|Stanislas I, King of Poland, Duke of Lorraine and Bar, in the autumn of his years]]
Bendery, miasteczko na obszarze dzisiejszego Naddniestrza (między Mołdawią a&nbsp;Ukrainą), to jedyne miejsce w&nbsp;Turcji Osmańskiej, w&nbsp;którym Leszczyński przebywał przez jakiś czas. Nigdy w&nbsp;życiu nie był w&nbsp;Konstantynopolu, ani tym bardziej w&nbsp;tureckiej niewoli. Ostatecznie (1714) Karol osadził Leszczyńskiego w&nbsp;należącym do Szwecji niemieckim księstewku Dwóch Mostów (Zweibrücken), gdzie zainspirowany architekturą tureckiego pogranicza eks-król zbudował sobie pałacyk o&nbsp;egzotycznej nazwie Tschifflik (z tureckiego ''çiftlik'', „gospodarstwo”). Niestety po śmierci swojego szwedzkiego protektora (1718) musiał się Leszczyński stamtąd wynieść, więc przeprowadził się do dość skromnej rezydencji w&nbsp;pobliskim Wissembourgu. Miejscowość ta leży w&nbsp;Alzacji, regionie zamieszkanym wówczas przez ludność niemieckojęzyczną, a&nbsp;który od niecałych czterdziestu lat należał do Francji (później Alzacja krążyła jeszcze jak piłeczka pingpongowa między Niemcami i&nbsp;Francją, ostatecznie pozostając w&nbsp;rękach tej drugiej). I&nbsp;być może tam Leszczyński pozostałby już do końca życia, gdyby nie dość nieoczekiwane przybycie dziewosłębów z&nbsp;Wersalu (1725), którzy poprosili Leszczyńskiego o&nbsp;rękę jego córki, królewny Marii, dla młodszego od niej o&nbsp;siedem lat króla francuskiego Ludwika XV. Maria okazała się idealną żoną – urodziła Ludwikowi dziesięcioro dzieci i&nbsp;nie przeszkadzała mu w&nbsp;relacjach z&nbsp;licznymi metresami. Jej rodzice, żeby być bliżej córki, przenieśli się do Chambord, jednego z&nbsp;najbardziej wypasionych zamków nad Loarą.
+
Bender, a&nbsp;town in what is now Transnistria (between Moldova and Ukraine), was where King Charles stayed for a&nbsp;few years after Poltava and the only place in the Ottoman Empire where Stanisław spent any amount of time. He never was in Constantinople, let alone in an Ottoman prison. Eventually (1714), Charles gave him the Swedish-owned Duchy of Two Bridges (now Zweibrücken, Germany), where the former Polish king, inspired by Ottoman architecture, built himself a&nbsp;little palace he called Tschifflik (from Turkish ''“çiftlik”'', or “farm”). Unfortunately, Stanisław had to move out after his Swedish protector passed away (1718), so he moved to a&nbsp;modest palace in nearby Wissembourg. It’s a&nbsp;town in Alsace, a&nbsp;border region which by that point had belonged to France for almost forty years, but was still mostly German-speaking (Alsace would later change hands between Germany and France like a&nbsp;ping pong ball, eventually staying with the latter). Maybe Stanisław would have stayed there for the rest of his life, if not for an unexpected visit by matchmakers from Versailles, who asked him for his daughter’s hand in the name of King Louis XV of France. And so Princess Marie Leszczyńska married Louis, seven years her junior, and proved to be a&nbsp;perfect wife (she would give him ten children without getting much in the way of his many extramarital liaisons), while her parents, who wanted to be closer to their only living daughter, moved into Chambord, one of the most luxurious ''châteaux'' of the Loire Valley.
  
Tymczasem w&nbsp;Polsce panował znowu August II, aż wreszcie zakończył swój hulaszczy żywot, umierając na gangrenę po amputacji stopy cukrzycowej (1733). Leszczyński, licząc na pomoc ze strony zięcia, uznał, że to dobra okazja, by spróbować odzyskać polską koronę. Pojechał więc ''incognito'' do Warszawy, gdzie objawił się niespodziewanie na sejmie elekcyjnym i&nbsp;został wybrany tym razem już legalnie na króla. Jego wcześniejszą koronację uznano za ważną, więc nie trzeba było jej powtarzać. Jednak sytuacja sprzed niemal trzydziestu lat powtórzyła się, tylko na odwrót: obce wojska, tym razem rosyjskie, zajęły warszawską Pragę, gdzie urządziły konkurencyjną elekcję syna Augusta II, który wkrótce potem został w&nbsp;Krakowie ukoronowany jako August III (tym razem użyto tradycyjnych insygniów; żeby nie naruszyć zapieczętowanych zamków w&nbsp;drzwiach do skarbca wawelskiego, wydobyto je przez dziurę wybitą w&nbsp;ścianie). Stanisław uciekł z&nbsp;Warszawy do Gdańska, które to miasto dość długo i&nbsp;dzielnie stawiało opór Rosjanom. Oplatająca Europę sieć konkurencyjnych sojuszy zmieniła walkę o&nbsp;polski tron w&nbsp;międzynarodowy konflikt, który choć zwany polską wojną sukcesyjną toczył się głównie we Włoszech i&nbsp;nad Renem. Francja szybko zajęła sąsiednią Lotaryngię, ale – nie licząc małego i&nbsp;nieudanego desantu na Westerplatte – Stanisławowi realnie nie pomogła. Gdańsk w&nbsp;końcu upadł, a&nbsp;Stanisław przebrany za chłopa uciekł (który to już raz?) do Królewca.
+
Meanwhile, back in Poland, Augustus II continued to reign until he ended his gluttonous life by dying from gangrene after diabetic foot amputation (1733). Stanisław, counting on his son-in-law’s support, decided it was a&nbsp;good occasion to try and win back the Polish throne. He travelled incognito back to Warsaw, where he made his sudden appearance on the election field and was chosen legally, this time as king of Poland. His earlier coronation was retroactively declared valid, so there was no need to repeat it. However, the history from almost thirty years before repeated itself in reverse – foreign troops, Russian this time around, captured Praga, the eastern suburb of Warsaw, where they arranged a&nbsp;rival election of Augustus II’s son, soon afterwards crowned in Cracow as King Augustus III. Stanisław escaped from Warsaw to Danzig (Gdańsk), a&nbsp;city which managed to hold out against a&nbsp;Russian siege for some time. A&nbsp;network of alliances covering Europe transformed the fight for the Polish throne into a&nbsp;major international conflict, which despite being known as the War of the Polish Succession was fought out mostly in Italy and on the banks of the Rhine. France was quick to capture Lorraine (another border region), but (except for a&nbsp;small and unsuccessful landing operation in Westerplatte near Danzig) did little to help Stanisław keep his crown. In the end, Danzig fell to the Russians and Stanisław, disguised as a&nbsp;peasant, escaped (once again) to Königsberg (now Kaliningrad, Russia).
 
 
[[File:Baba au rhum chez roi Stanislas.jpg|thumb|upright|left|Babeczka rumowa konsumowana na dworze króla Stanisława w&nbsp;Lunéville. Kadr z&nbsp;filmu Arnauda Sélignaca pt. ''Boska Émilie'' (2007).]]
 
Ostatecznie wojna skończyła się w&nbsp;ten sposób, że August III pozostał na warszawskim tronie, a&nbsp;Stanisław jako nagrodę pocieszenia dostał od zięcia Księstwo Lotaryngii i&nbsp;Baru (1737), gdzie już do końca życia tytułowano go królem i&nbsp;gdzie, jak ocenił Voltaire, uczynił „więcej dobrego niż wszyscy królowie Sarmatów mogli kiedy zdziałać na brzegach Wisły”.<ref>{{Cyt
 
| nazwisko = Voltaire
 
| inni    = tłum. Tadeusz Boy-Żeleński
 
| tytuł    = Kandyd czyli optymizm
 
| url      = https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/kandyd.html#anchor-idm139931578756128
 
| miejsce  = Warszawa
 
| rok      = 1931
 
}}</ref> Do dziś zresztą Lotaryńczycy wspominają Leszczyńskiego jako króla Stanisława Dobroczyńcę (''Stanislas le Bienfaisant''), choć dorobił się tej pochlebnej opinii trochę na zasadzie „dobry car, źli bojarzy”, nareszcie realizując w&nbsp;swym pałacu w&nbsp;Lunéville (bo to tam spędzał większość czasu, zamiast w&nbsp;stołecznym Nancy) swoje marzenia o&nbsp;oświeconym panowaniu w&nbsp;otoczeniu filozofów i&nbsp;artystów, a&nbsp;zarządzanie księstwem na codzień pozostawiając przysłanemu z&nbsp;Francji kanclerzowi, którym był powszechnie znienawidzony markiz de La Galaizière.
 
  
{{Cytat
+
The war ended with Augustus III staying on the Polish throne. As a&nbsp;consolation prize, Louis XV gave his dad-in-law the Duchy of Lorraine and Bar (1737), where Leszczyński lived out his years while still being addressed as “king” and where, in the words of Voltaire, he was “able to do more good than all the Sarmatian [that is, Polish] kings ever managed to do on the banks of the Vistula.”<ref>{{Cyt  
| I too am a king of the Poles; I lost my kingdom twice, but Providence gave me another state, in which I have been able to do more good than all the Sarmatian kings ever managed to do on the banks of the Vistula.
 
| źródło = {{Cyt  
 
 
  | nazwisko = Voltaire
 
  | nazwisko = Voltaire
 
  | inni    = trans. Robert M. Adams, ed. Nicholas Cronk
 
  | inni    = trans. Robert M. Adams, ed. Nicholas Cronk
Line 120: Line 104:
 
  | wydawca  = W.W. Norton & Company  
 
  | wydawca  = W.W. Norton & Company  
 
  | rok      = 2016
 
  | rok      = 2016
  }}  
+
  }}</ref> Lorrainers still remember Leszczyński as King Stanislas the Good (''Stanislas le Bienfaisant''), even though he earned this moniker largely due to the “good tsar, bad boyars” principle, finally living his dream of reigning as a&nbsp;charitable enlightened monarch surrounding himself with artists and philosophers, while leaving the day-to-day chores of running the government to his French chancellor, the widely hated Marquis de La Galaizière.
 +
 
 +
Although Stanislas and the Wettins of Saxony were fierce political rivals, they were united in their love of good food, sweets, wine and women. In Poland, the reign of Augustus III finally brought a&nbsp;period of long-sought peace, now known as the “Saxon Carnival”, when the Polish nobility lived out the proverb:
 +
 
 +
[[File:Baba au rhum chez roi Stanislas.jpg|thumb|upright|A ''baba au rhum'' being devoured at the court of King Stanislas at Lunéville. Still from Arnaud Sélignac’s 2007 biopic ''Divine Émilie''.]]
 +
{{Cytat
 +
| <poem>Under a&nbsp;Saxon king,
 +
Loosen your belt to eat and drink!</poem>
 +
| źródło = Polish saying (18th century), own translation
 +
| oryg  = <poem>Za króla Sasa
 +
Jedz, pij i popuszczaj pasa!</poem>
 
}}
 
}}
  
Choć Leszczyński i&nbsp;Wettinowie byli zaciekłymi przeciwnikami politycznymi, to łączyło ich zamiłowanie do dobrego jedzenia, słodkości, wina i&nbsp;kobiet. W&nbsp;Polsce panowanie Augusta III przyniosło wreszcie dłuższy okres upragnionego pokoju, zwanego saskimi ostatkami, kiedy to szlachta – za przykładem magnatów i&nbsp;samego króla Sasa – jadła, piła i&nbsp;popuszczała pasa. Tymczasem Stanisław w&nbsp;swoim „małym Wersalu” w&nbsp;Lunéville gościł Voltaire'a, Rousseau i&nbsp;Monteskiusza, zabawiał się teatrem automatów w&nbsp;swoich egzotycznych ogrodach i&nbsp;zajadał się równie fantazyjnymi kompozycjami z&nbsp;lodów i&nbsp;cukrów przyrządzonymi przez swego nadwornego cukiernika Josepha Gillers. Choć roztył się straszliwie, to przeżył Augusta III, ale nie próbował już wracać na polski tron, na który imperatorowa Katarzyna Wielka wybrała jego imiennika, Stanisława Poniatowskiego (1764).  
+
Meanwhile, Stanislas, in his “little Versailles” at Lunéville, hosted Voltaire, Rousseau and Montesquieu, enjoyed the theatre of automata in his exotic gardens and stuffed his face with fantastic creations sculpted from sugar and ice cream by his court confectioner Joseph Gillers. He got terribly fat, yet still outlived Augustus III; he chose not to fight for the Polish throne again, though, leaving Empress Catherine the Great of Russia to pick his namesake, Stanisław Poniatowski, as Poland’s new (and last) king (1764).  
  
Jeden z&nbsp;najkrócej panujących, ale za to najdłużej żyjący, król polski odszedł w&nbsp;1766&nbsp;r. wyjątkowo paskudną śmiercią. Mówi się, że król chciał odpalić fajkę, albo po prostu się zamyślił przy kominku. Ale też odlewanie się do kominka nie było wtedy niczym nadzwyczajnym, a&nbsp;sędziwym monarchom nie zawsze chciało się dreptać tam, gdzie król piechotą chodzi. W&nbsp;każdym razie ubranie na Leszczyńskim zapaliło się, a&nbsp;władca zmarł od rozleglych poparzeń po kilku dniach męczarni.
+
One of the shortest-reigning kings of Poland, but also the longest-lived, died a&nbsp;particularly nasty death. It’s said that he wanted to light his pipe or that he just plunged himself in deep thought next to a&nbsp;fireplace; but pissing into the fireplace wasn’t unusual at all back then, especially for elderly monarchs who didn’t always feel like walking all the way to the outhouse. In any case, his clothes caught fire and the former king died from severe burns after a&nbsp;few days of agony.
  
'''''TL;DR:''''' Stanisław Leszczyński został królem polskim, potem go wygnano, przez jakiś czas mieszkał w&nbsp;Alzacji, później znów został królem polskim, znowu go wygnano, a&nbsp;resztę życia spędził jako książę Lotaryngii. Przez całe życie, a&nbsp;zwłaszcza pod koniec, lubił dobrze zjeść. Ale póki co, nie dowiedzieliśmy się niczego nowego o&nbsp;babach.
+
'''''TL;DR:''''' Stanisław Leszczyński was a&nbsp;king of Poland, then he was exiled, lived in Alsace for some time, then he became king of Poland and got exiled all again, and spent the rest of his life as duke of Lorraine and a&nbsp;great gourmet. But so far, we haven’t learned anything new about the ''baba''.
  
== Ach te baby! ==
+
== Baba, baby ==
{{Video|url=https://www.youtube.com/watch?v=xvXyhC27buU|szer=300|poz=right|opis=Eugeniusz Bodo śpiewa ''Ach te baby'' w&nbsp;filmie Michała Waszyńskiego ''Zabawka'' (1933)}}
+
{{Video|url=https://www.youtube.com/watch?v=xvXyhC27buU|szer=300|poz=right|opis=Eugeniusz Bodo singing ''“Ach te baby”'' in Michał Waszyński’s 1933 film ''Zabawka'' (''Toy'')}}
„Baba” jest w&nbsp;języku polskim słowem niezmiernie wieloznacznym. Jest to, jakby powiedział prof. Miodek, wyraz o&nbsp;słoworodzie naturalnym, razem z&nbsp;„mamą”, „tatą”, czy „cycem”. Pierwotne prasłowiańskie znaczenie to „matka jednego z&nbsp;rodziców”, a&nbsp;przez rozszerzenie – „jakakolwiek starsza kobieta”. W&nbsp;dawnej Polsce „babą” nazywano też chłopkę, a&nbsp;z&nbsp;czasem też jakąkolwiek kobietę nieokrzesaną i&nbsp;gburowatą; jest więc „baba” żeńskim odpowiednikiem „chama”, a&nbsp;przeciwieństwem „pani”. Baba to również drobna handlarka, bo dawniej wieśniaczki przyjeżdżały do miast sprzedawać swoje produkty, ale też zielarka, znachorka, akuszerka, czy po prostu wiedźma. Baba może być wreszcie określeniem kobiety (zwłaszcza zamężnej lub owdowiałej) w&nbsp;dowolnym wieku, a&nbsp;w szczególności własnej żony, czyli „swojej baby”. Kiedy Eugeniusz Bodo śpiewał o&nbsp;babach, to miał chyba na myśli kobiety w&nbsp;ogóle. A&nbsp;może jednak ciasta?
+
The Polish word ''“baba”'' is unusually rich in meanings. In its original Proto-Slavic sense, it refers to a&nbsp;grandmother or, by extension, any elderly lady. In old Polish, the same word was used for any peasant woman and is still used to describe an uncouth, boorish hag. Other meanings include “female street vendor”, “herbalist”, “midwife” and “witch” (as in the most famous Slavic witch, Baba Yaga). A&nbsp;''“baba”'' may even refer to a&nbsp;married or widowed woman of any age, as in ''“moja baba”'', or “my wife”. You can use the diminutive form, ''“babka”'', for a&nbsp;young and attractive woman, much like the ''“babà”'' in the Neapolitan dialect of Italian. But don’t overdo it, because if you diminutize the word even further, you’re gonna get a&nbsp;''“babcia”'', or “granny”.<ref>{{Cyt
 +
| inni    = ed. Piotr Żmigrodzki
 +
| tytuł    = Wielki Słownik Języka Polskiego
 +
  | rozdział        = Baba
 +
  | adres rozdziału = https://www.wsjp.pl/do_druku.php?id_hasla=50227&id_znaczenia=0
 +
| wydawca  = Instytut Języka Polskiego PAN
 +
}}</ref>
  
 +
In Polish grammar, the plural and genitive form of ''“baba”'' is ''“baby”''{{czyt|baby}} (pronounced: ''bah-bih'', not ''bay-bee''). You can sometimes see in Poland some half-translated labels, like ''“żel do mycia baby”'', which was probably meant to say “baby-washing gel”, but actually says “crone-washing gel”. When interwar Poland’s top heart-throb Eugeniusz Bodo sang ''“ach te baby”'' in the 1930s, he wasn’t addressing his one and only baby; he meant all women in general. Or did he mean the cakes?
 +
 +
[[File:Adam Setkowicz.jpg|thumb|left|upright=.6|A Polish girl carrying an Easter ''baba'', visually extended by her pleated skirt (1936)]]
 
{{ Cytat
 
{{ Cytat
| <poem>Kochane baby, ach te baby!
+
| <poem>Lovely “baby”, oh these “baby”!
 +
One could eat them with a&nbsp;spoon.</poem>
 +
| źródło = Jerzy Nel, ''Ach te baby'' (1933), own translation
 +
| oryg = <poem>Kochane baby, ach te baby!
 
Człek by je łyżkami jadł.</poem>
 
Człek by je łyżkami jadł.</poem>
| źródło = Jerzy Nel, ''Ach te baby'' (1933)
 
 
}}
 
}}
  
[[File:Adam Setkowicz.jpg|thumb|left|upright=.6|Dziewczę w&nbsp;stroju krakowskim niosące babę wielkanocną, której wizualnym przedłużeniem jest jego (tzn. dziewczęcia) pofałdowana spódnica (1936)]]
+
So which of these multiple meanings gave rise to ''“baba”'', the bundt cake? Did the cake use to resemble a&nbsp;[https://www.google.com/search?q=baby+kamienne&tbm=isch pagan stone idol,] which is also called ''“baba”'' in Polish? Or does the cake’s name come from its resemblance to a&nbsp;peasant woman’s long pleated skirt? Or perhaps it comes from the fact that it’s always been old women who were most experienced in the tricky art of yeast-cake baking?
Zwłaszcza jeśli „babę” zdrobnić do „babki”, to może już być kobietą młodą i&nbsp;atrakcyjną; ale trzeba uważać, bo jeśli zdrobnimy ją jeszcze bardziej, to zostanie „babcią”. Oprócz tego są też [https://www.google.com/search?q=baby+kamienne&tbm=isch pogańskie kamienne posążki] tradycyjnie nazywane „babami”.<ref>{{Cyt
+
 
| inni    = red. Piotr Żmigrodzki
+
[[File:Michał Elwiro Andriolli, Kłopoty wielkanocne.jpg|thumb|These ''baby'' (women) let a&nbsp;man into the kitchen and now their ''baba'' (cake) has flopped.]]
| tytuł    = Wielki Słownik Języka Polskiego
 
  | rozdział        = Baba
 
  | adres rozdziału = https://www.wsjp.pl/do_druku.php?id_hasla=50227&id_znaczenia=0
 
| wydawca  = Instytut Języka Polskiego PAN
 
}}</ref> A&nbsp;od którego z&nbsp;tych znaczeń pochodzi „baba” w&nbsp;sensie ciasta? Do końca nie wiadomo. Może stąd, że gotowe ciasto przypominało kamienną figurę? A&nbsp;może długą, plisowaną, rozszerzającą się ku podłodze, babciną spódnicę? A&nbsp;może po prostu dlatego, że właśnie starsze kobiety miały największe doświadczenie w&nbsp;trudnej sztuce wypieku drożdżowych ciast?
 
  
Wypiek pięknych i&nbsp;puszystych bab był bowiem jedną z&nbsp;najtrudniejszych sztuk, z&nbsp;jakimi musiały mierzyć się domowe kucharki, a&nbsp;baba zbyt przypieczona, opadnięta czy zakalcowata stanowiła dla każdej gospodyni kompromitację. Zaczynano więc od starannego doboru składników najlepszej jakości mąki pszennej, drożdży piwnych i&nbsp;świeżego masła. Następnie trzeba było jak najmocniej rozpalić piec, aby jak najdłużej utrzymał w&nbsp;miarę stałą temperaturę, i&nbsp;wstawić do niego formy – dobrze wyczyszczone i&nbsp;zalane ciastem. Wtedy przychodziła kolej na czynności niemal magiczne, których celem było niedopuszczenie, by baby się „przeziębiły” i&nbsp;opadły. Uszczelniano okna i&nbsp;drzwi, żeby nie było przeciągów, w&nbsp;pobliżu pieca chodziło się na palcach i&nbsp;mówiło szeptem, a&nbsp;wyjęte z&nbsp;pieca baby układano do wystygnięcia na puchowej pościeli. No i&nbsp;oczywiście wstęp do kuchni był całkowicie zabroniony mężczyznom; wyrób bab był czysto babską sprawą.<ref>{{Cyt  
+
After all, baking a&nbsp;beautiful, tall, airy ''baba'' was one of the most demanding tasks Polish home cooks ever had to face. Great care was needed to prevent the cake from sinking or browning a&nbsp;little too much. A&nbsp;housewife who aimed for the perfect ''baba'' had to start by choosing the best ingredients high-quality wheat flour, good beer yeast and fresh butter. The oven had to be heated as much as possible, so that it could keep a&nbsp;constant temperature for a&nbsp;long time. The moulds had to be perfectly clean before being filled with dough and popped into the oven. Then came the almost magical practices whose goal was to prevent the ''baba'' from “catching a&nbsp;cold” and falling. Doors and windows were sealed to avoid draughts, women walked on their toes and talked in whispers when close to the oven, and finally, the ''baba'' was gently placed on down pillows for cooling. And, of course, no men were allowed in the kitchen; the baking of a&nbsp;''baba'' was a&nbsp;''baby''-only affair.<ref>{{Cyt  
 
  | nazwisko = Łozińska
 
  | nazwisko = Łozińska
 
  | imię    = Maja
 
  | imię    = Maja
Line 160: Line 160:
 
  }}</ref>
 
  }}</ref>
  
{{ Cytat
+
In any case, the word ''“baba”'' was used in the sense of “bundt cake” at least as early as the 17th century,<ref>{{Cyt  
| <poem>„Jako puch jesteś” – tak wyrzekł poeta,
+
  | inni    = ed. Włodzimierz Gruszczyński
Który na babach znał się także przecie,
 
A ja to stwierdzam i&nbsp;wierzę poecie,
 
Bowiem największa dziś baby zaleta,
 
A dla gospodyń chluba i&nbsp;podnieta,
 
Gdy skosztowawszy: „jak puch!” im powiecie.</poem>
 
| źródło =  {{Cyt
 
| nazwisko = Gloger
 
| imię    = Zygmunt
 
| tytuł    = Rok polski w&nbsp;życiu, tradycyi i&nbsp;pieśni
 
| url      = https://www.dbc.wroc.pl/dlibra/publication/5199/edition/5002/content?ref=desc
 
  | rozdział = Baba
 
| wydawca  = Jan Fiszer
 
| miejsce  = Warszawa
 
| rok      = 1900
 
| strony  = 198
 
}} }}
 
 
 
 
 
[[File:Michał Elwiro Andriolli, Kłopoty wielkanocne.jpg|thumb|Te baby wpuściły mężczyznę do kuchni i&nbsp;baba im nie wyszła.]]
 
W każdym razie słowo „baba” w&nbsp;znaczeniu „ciasto” pojawiło się w&nbsp;polszczyźnie już co najmniej XVII&nbsp;w.<ref>{{Cyt  
 
  | inni    = red. Włodzimierz Gruszczyński
 
 
  | tytuł    = Elektroniczny słownik języka polskiego XVII i&nbsp;XVIII wieku
 
  | tytuł    = Elektroniczny słownik języka polskiego XVII i&nbsp;XVIII wieku
 
   | rozdział = Baba
 
   | rozdział = Baba
Line 188: Line 167:
 
  | wydawca  = Instytut Języka Polskiego PAN
 
  | wydawca  = Instytut Języka Polskiego PAN
 
  | miejsce  = Warszawa
 
  | miejsce  = Warszawa
  }}</ref> Oto na przykład opis święconego na dworze książąt Sapiehów za panowania króla Władysława IV (pan. 1633–1648, długo zanim Leszczyński pojawił się na świecie), gdzie bab nie mogło zabraknąć:
+
  }}</ref> so it’s hard to guess why Stanislas would have had to reinvent the word from Ali Baba.
 
 
{{ Cytat
 
| <poem>Na samym środku był baranek wyobrażający Agnus Dei [Baranka Bożego] z&nbsp;chorągiewką, calutki z&nbsp;pistacjami {{...}}
 
Stało 4 przeogromnych dzików, to jest tyle, ile części roku. Każdy dzik miał w&nbsp;sobie wieprzowinę, alias [czyli]: szynki, kiełbasy, prosiątka. {{...}}
 
Stało tandem [rzędem] 12 jeleni, także całkowicie pieczonych z&nbsp;złocistymi rogami, {{...}} nadziane były rozmaitą zwierzyną, alias: zającami, cietrzewiami, dropiami, pardwami. Te jelenie wyobrażały 12 miesięcy.
 
Na około były ciasta sążniste, tyle, ile tygodni w roku, to jest 52, całe cudne placki, mazury, żmudzkie pierogi, a&nbsp;wszystko wysadzane bakalią.
 
Za nimi było 365 babek, to jest tyle, ile dni w&nbsp;roku.</poem>
 
| źródło =  Z&nbsp;kalendarza poznańskiego cyt. w: {{Cyt
 
| nazwisko = Gołębiowski
 
| imię    = Łukasz
 
| tytuł    = Lud polski, jego zwyczaje, zabobony
 
| url      = https://books.google.com/books?id=EMMaAAAAYAAJ&lpg=PA309&pg=PA309
 
| wydawca  = Drukarnia A. Gałęzowskiego i&nbsp;Spółki
 
| miejsce  = Warszawa
 
| rok      = 1830
 
| strony  = 309–310
 
}} }}
 
  
== Od Stohrera do Savarina ==
+
== From Stohrer to Savarin ==
[[File:Nos petits Alsaciens chez eux; notes et souvenirs d'artiste, par P. Kauffmann; (1918) (14566626019).jpg|thumb|upright|Małe Alzatki niosące ''Kugelhopf'' z&nbsp;okazji święta Trzech Króli]]
+
[[File:Nos petits Alsaciens chez eux; notes et souvenirs d{{'}}artiste, par P. Kauffmann; (1918) (14566626019).jpg|thumb|upright|Alsatian girls carrying a&nbsp;''Kugelhopf'' on Three Kings Day]]
 +
While the word ''“baba”'' is without a&nbsp;doubt of Slavic origin (so there’s never been a&nbsp;need to borrow it from Arabic), there is no reason to believe that a&nbsp;turban-shaped yeast cake is a&nbsp;native Polish, or generally Slavic, invention. The same kind of cake has been known, under various names, throughout central Europe, from the Netherlands, to Alsace, Germany, Switzerland, Austria, the Czech lands, Poland, to Russia. In German-speaking territories it’s known as ''“Gugelhupf”'' or ''“Kugelhupf”''. The ''Kugelhupf'' didn’t always have to be sweet, as evidenced by the tradition of former eastern Poland, where they still bake a&nbsp;potato casserole with onions and bacon (the Jews make it too, but without the bacon) and call it “potato ''babka”, “kugel”, “kugiel”'' or ''“kugelis”''.
  
O ile samo słowo „baba” jest niewątpliwie pochodzenia słowiańskiego (więc nie było potrzeby zapożyczania go z&nbsp;języka arabskiego), to nie ma powodów sądzić, że drożdżowe ciasto wypiekane w&nbsp;formie o&nbsp;kształcie turbana jest rdzennie polskim, czy w&nbsp;ogóle słowiańskim wymysłem. Takie same ciasta, choć znane pod różnymi nazwami, od dawna wypieka się w&nbsp;całej środkowej Europie, od Holandii, poprzez Alzację, Niemcy, Szwajcarię, Austrię, Czechy, Polskę, aż po Rosję. W&nbsp;krainach niemieckojęzycznych nosiło ono nazwę „''Gugelhupf''” lub „''Kugelhupf''”. Że ''Kugelhupf'' nie musiał być zawsze na słodko, świadczy fakt, że na polskich Kresach Wchodnich do tej pory jada się babkę ziemniaczaną z&nbsp;cebulą i&nbsp;boczkiem (w wersji żydowskiej bez boczku), a&nbsp;mówi się na nią „kugel”, „kugiel”, bądź (po litewsku) „''kugelis''”.
+
The origin of this German name is even more mysterious than that of the Polish ''“baba”''. ''“Kugel”'' means “a ball” in modern German, but the cake was never baked in such a&nbsp;shape. Perhaps ''“Gugel”'' comes from Latin ''“cucullus”'', or “a hood”, while ''“Hupf”'' is the equivalent of “hop” (as in jumping)? But what would a&nbsp;jumping hood have to do with a&nbsp;bundt cake? According to a&nbsp;pair of famous German etymologists, brothers Jacob and Wilhelm Grimm (who also collected German folk tales as part of their linguistic studies), a&nbsp;yeast cake would grow so fast that it jumped, but it’s possible that what they recorded was just folk etymology. Or maybe it has something to do with prancing around at weddings, where bundt cakes were often served?
  
Pochodzenie tej nazwy jest bardziej zagadkowe niż naszej „baby”. W&nbsp;dzisiejszej niemczyźnie „''Kugel''” to „kula”, ale ciasta przecież nigdy nie robiono w&nbsp;takim kształcie. Być może ''Gugel'' pochodzi z&nbsp;łacińskiego ''cucullus'' („kaptur”), a&nbsp;''Hupf'' to odpowiednik polskiego „hop”; ale co ma podskakujący kaptur do baby drożdżowej? Według pary słynnych niemieckich etymologów, braci Jacoba i&nbsp;Wilhelma Grimmów (którzy przy okazji badań nad językiem spisywali baśnie ludowe), ciasto rosło na drożdżach tak szybko, że aż podskakiwało, ale możliwe, że odnotowali po prostu ludową etymologię. A&nbsp;może chodzi o&nbsp;podskoki podczas tańca na weselach, na których podawano drożdżowe baby?
+
This kind of cake was especially popular in Alsace, particularly on special occasions, such as weddings or the Three Kings Day (Epiphany). The Alsatians have come up with some legends to explain the name of this cake, known as ''“Kugelhopf”'' in the local dialect of German. According to one legend, it was invented by an Alsatian priest, whose name was Gérard Kugelhopf.<ref>{{Cyt  
 
 
W Alzacji owo ciasto pieczono szczególnie chętnie, zwłaszcza na specjalne okazje, jak wesela właśnie, czy święto Trzech Króli. Skąd wzięła się jego nazwa, która w&nbsp;miejscowym dialekcie brzmi „''Kugelhopf''”, próbowano wyjaśniać legendami. Według jednej, był to wynalazek alzackiego księdza, który nazywał się Gérard Kugelhopf.<ref>{{Cyt  
 
 
  | nazwisko = Krondl
 
  | nazwisko = Krondl
 
  | imię    = Michael
 
  | imię    = Michael
Line 222: Line 183:
 
  | strony  = 173
 
  | strony  = 173
 
  | url      = https://books.google.dk/books?id=Dt0RErSFvE8C&lpg=PA171&pg=PA17
 
  | url      = https://books.google.dk/books?id=Dt0RErSFvE8C&lpg=PA171&pg=PA17
  }}</ref> Według ciekawszej, to sami Trzej Królowie, w&nbsp;drodze z&nbsp;Ziemi Świętej do Kolonii (gdzie do dziś znajdują się ich rzekome relikwie) zatrzymali się w&nbsp;malowniczym alzackim miasteczku o&nbsp;nazwie Ribeauvillé, gdzie w&nbsp;podzięce za gościnę podpowiedzieli miejscowemu piekarzowi Kugelowi przepis na ciasto, które ten formował później na kształt ich turbanów.<ref>{{Cyt  
+
  }}</ref> A&nbsp;more interesting legend claims that it was the Three Kings (or Magi) themselves who stopped on their way from the Holy Land to Cologne (where their alleged relics are still held) in the picturesque Alsatian town of Ribeauvillé. There, they stayed in the house of a&nbsp;local baker named Kugel and showed their gratitude by giving him a&nbsp;recipë for a&nbsp;yeast cake, which he would later make in the shape of their turbans.<ref>{{Cyt  
 
  | nazwisko = Perrier-Robert
 
  | nazwisko = Perrier-Robert
 
  | imię    = Annie  
 
  | imię    = Annie  
Line 233: Line 194:
 
  }}</ref>
 
  }}</ref>
  
[[File:Stohrer Paris.jpg|thumb|left|Wnętrze ciastkarni Stohrera w&nbsp;Paryżu]]
+
[[File:Stohrer Paris.jpg|thumb|left|Inside the Stohrer pastry shop in Paris]]
I tak dochodzimy wreszcie do rozwiązania zagadki. Leszczyński podczas swojego wygnania w&nbsp;Alzacji (między pierwszą a&nbsp;drugą utratą korony) zatrudniał na swym dworze miejscowych kucharzy, kredencerzy (odpowiedzialnych za nakrycie do stołu i&nbsp;przygotowanie potraw na zimno) oraz pasztetników (specjalistów od ciast). Ci ostatni zapewne podawali czasem alzacki kugelhopf swojemu pracodawcy, który musiał zauważyć, że niczym nie różni się on od polskiej baby. Najsłynniejszym pasztetnikiem-ciastkarzem, który zaczynał swoją karierę na dworze Leszczyńskiego, był Nicolas Stohrer (1706 – ok. 1781),<ref> {{Cyt  
+
And so we may finally solve the riddle. During his stay in Alsace (between his two stints as king of Poland), Stanislas employed local chefs, pantlers and pastrycooks. It’s quite likely that from time to time they served him some Alsatian specialities, including the ''Kugelhopf'', and that he couldn’t fail to notice that it’s actually the same thing as the Polish ''baba''. The best-known pastrycook to have begun his career at Stanislas’s court was Nicolas Stohrer (1706 – ca. 1781),<ref> {{Cyt  
 
  | nazwisko = Goldstein
 
  | nazwisko = Goldstein
 
  | imię    = Darra  
 
  | imię    = Darra  
Line 245: Line 206:
 
  | rok      = 2015
 
  | rok      = 2015
 
  | strony  = 657
 
  | strony  = 657
  }}</ref> którego królewna Maria po ślubie z&nbsp;królem Francji zabrała ze sobą do Wersalu. Dla młodego Stohrera oznaczało to najlepszy wpis do CV, o&nbsp;jakim mógł zamarzyć, a&nbsp;także okazję, by spopularyzować tradycyjny wypiek ze swych rodzinnych stron na francuskim dworze. Problemem była tylko jego niemiecka nazwa – dla Francuzów nie do wymówienia i&nbsp;nie do zapisania; Francuzi, jeśli muszą, to piszą ją na mniej więcej tyle sposobów (''cougloff, goglopf, gouglouff, guglhupf, kougelhopf, kouglhupf, kouglof'' itd.) co nazwisko Leszczyńskiego. O&nbsp;ileż prościej było nauczyć ich polskiego słowa „baba”, które Stohrer poznał pracując dla polskiego eks-króla!<ref>M. Krondl, ''op. cit.'', s. 171</ref> Już pół wieku później słowo to zaczyna pojawiać się w tekstach francuskich, na przykład w&nbsp;liście współautora ''Wielkiej Encyklopedii Francuskiej'', Denisa Diderota, w&nbsp;którym opowiada kochance o&nbsp;ucztach u&nbsp;barona d'Holbach na zamku Grand-Val w&nbsp;południowej Francji (czyli już dość daleko od Alzacji, Lotaryngii i Wersalu):
+
  }}</ref> whom Princess Marie took with her to Versailles when she became Queen of France. For the young Stohrer this meant the best bullet point on his resumé he could have ever dreamed of, but it also gave him the opportunity to popularize the pastry from his home region at the French royal court. The only problem was the cake’s German name, which the French found unpronounceable and unspellable; if the French absolutely have to write that word down, they come up with at least as many different ways to spell it (''cougloff, goglopf, gouglouff, guglhupf, kougelhopf, kouglhupf, kouglof,'' etc.) as they have ways to spell Leszczyński’s surname. So instead of calling the cake by its German name, Stohrer presented it to the French as ''baba'', the name he had learned from his Polish employer.<ref>M. Krondl, ''op. cit.'', s. 171</ref> The new word started to crop up in French texts half a&nbsp;century later, including in a&nbsp;letter from Denis Diderot, a&nbsp;co-author of the ''Encyclopédie'', to his lover, in which he described the banquets held by the Baron d’Holbach in his Grand-Val castle in southern France (quite far away from Alsace, Lorraine and Versailles):
 
{{clear}}
 
{{clear}}
  
 
{{ Cytat
 
{{ Cytat
| Zostanę tu jeszcze przez tydzień. Niech Pani prosi Boga, abym nie umarł z&nbsp;przejedzenia. Przywożą nam tu codziennie z&nbsp;Champigny najbardziej zajadłe i&nbsp;srogie węgorze, do tego podają małe arbuzy astrachańskie i&nbsp;kiszoną kapustę, i&nbsp;kuropatwy w&nbsp;kapuście, i&nbsp;młode kuropatwy à la crapaudine, i&nbsp;babeczki [des baba], i&nbsp;pasztety, i&nbsp;tarty, i&nbsp;ze dwanaście żołądków by trzeba mieć, żeby to wszystko pomieścić {{...}} Na szczęście zapijamy to w&nbsp;ilościach proporcjonalnych, więc wszystko wchodzi.
+
| I’m going to pass another week here. Pray to God that I don’t die from indigestion. Every day, they bring us from Champigny the most furious and most perfidious eels, and then little watermelons from Astrakhan, and then sauerkraut, and then partridges with cabbage, and then young partridges à la crapaudine, and then babas, and then pies, and then tarts, and then you would need twelve stomachs [to eat all that…] Fortunately, we drink in proportion, so it all goes well.  
 
| źródło =  {{Cyt  
 
| źródło =  {{Cyt  
  | inni    = red. J. Assézat, Maurice Tourneux
+
  | inni    = ed. J. Assézat, Maurice Tourneux
 
  | tytuł    = Œuvres complètes
 
  | tytuł    = Œuvres complètes
 
   | nazwisko r      = Diderot
 
   | nazwisko r      = Diderot
Line 262: Line 223:
 
  | rok      = 1876
 
  | rok      = 1876
 
  | strony  = 246
 
  | strony  = 246
  }}, tłum. własne
+
  }}, own translation
 
| oryg = J’ai encore huitaine à passer ici. Priez Dieu que je ne meure pas d’indigestion. On nous apporte tous les jours de Champigny les plus furieuses et les plus perfides anguilles, et puis des petits melons d’Astracan, puis de la sauerkraut, et puis des perdrix aux choux, et puis des perdreaux à la crapaudine, et puis des baba, et puis des pâtés, et puis des tourtes, et puis douze estomacs qu’il faudrait avoir {{...}} Heureusement on boit en proportion, et tout passe.
 
| oryg = J’ai encore huitaine à passer ici. Priez Dieu que je ne meure pas d’indigestion. On nous apporte tous les jours de Champigny les plus furieuses et les plus perfides anguilles, et puis des petits melons d’Astracan, puis de la sauerkraut, et puis des perdrix aux choux, et puis des perdreaux à la crapaudine, et puis des baba, et puis des pâtés, et puis des tourtes, et puis douze estomacs qu’il faudrait avoir {{...}} Heureusement on boit en proportion, et tout passe.
 
}}
 
}}
  
W 1730&nbsp;r. Stohrer postanowił otworzyć własną działalność i&nbsp;w pobliżu stacji końcowej powozów przyjeżdżającyh do Paryża od północy, przy ulicy Mont Orgueilleux (dziś Montorgueil), założył najstarszą działającą do dziś paryską ciastkarnię. Czy podawano w&nbsp;niej baby-kuglofy? Pewnie tak. Czy były nasączane rumem? Raczej nie od razu. XVIII-wieczne źródła dość konsekwentnie podają, że baby barwi się szafranem i&nbsp;ozdabia rodzynkami, ale o&nbsp;rumie nie wspominają. Jeszcze na początku XIX&nbsp;w. słynny smakosz Grimod de La Reynière już przypisywał wynalezienie baby Leszczyńskiemu, ale nie była to jeszcze baba rumowa.
+
Somehow, along the way, ''“baba”'' has lost its original feminine gender and its association with women, becoming a&nbsp;masculine noun in both French (''“le baba”'') and, later, Italian (''“il babà”''), which may explain how the Ali Baba connection may have seemed plausible to non-Slavs.  
  
[[File:Baba zwyczajna.jpg|thumb|upright|Baba zwyczajna<br />Ze [https://polona.pl/item/dra-oetkera-przepisy-dla-skrzetnych-gospodyn,MTY0MjkxNDA/20/#item zbiorku przepisów] na ciasta wydanego po polsku w&nbsp;latach 1930. przez zakłady Dr. Oetkera w&nbsp;Oliwie (Wolne Miasto Gdańsk)]]
+
In 1730, Stohrer decided to start his own business, so he opened – next to the northern coach terminus in Paris, at Mont Orgueilleux (now 51, Montorgueil Street) – [https://stohrer.fr/en the oldest Parisian pastry shop still in operation.] Did he sell ''babas / kouglofs'' there? Most probably. Were they imbibed with rum? Probably not, at least not from the start. 18th-century sources are quite unanimous in describing the ''baba'' as coloured with saffron and studded with raisins, without any mention of rum. At the beginning of the 19th century, the great gourmet Grimod de La Reynière would already attribute the baba to Stanislas, but it still wasn’t the rum baba.
 +
 
 +
[[File:Baba zwyczajna.jpg|thumb|upright|A regular Polish ''baba''<br />From [https://polona.pl/item/dra-oetkera-przepisy-dla-skrzetnych-gospodyn,MTY0MjkxNDA/20/#item a&nbsp;collection of pastry recipës] published in the 1930s by a&nbsp;Dr. Oetker factory in Oliva, Free City of Danzig (now part of Gdańsk, Poland)]]
 
{{ Cytat
 
{{ Cytat
| Baba jest potrawą polską wynalezioną przez Stanisława Leczinskiego [sic], króla polskiego i&nbsp;wielkiego [sic] księcia Lotaryngii i&nbsp;Baru, władcę, który był wielkim smakoszem u&nbsp;schyłku swoich dni, a&nbsp;któremu nie była wcale obcą praktyka kuchenna. Szafran i&nbsp;rodzynki korynckie są głównymi przyprawami baby, jednakże niewielu kucharzy potrafi dobrze ją wykonać.
+
| The baba is a&nbsp;Polish dish invented by Stanislas Leczinski [sic], King of Poland and Grand [sic] Duke of Lorraine and Bar, a&nbsp;great gourmet towards the end of his days, who was no stranger at all to culinary practice. Saffron and Corinthian raisins are the principal seasonings of the baba, but few cooks know how to make it well.
 
| źródło =  {{Cyt  
 
| źródło =  {{Cyt  
 
  | nazwisko = Reynière
 
  | nazwisko = Reynière
Line 280: Line 243:
 
  | rok      = 1808
 
  | rok      = 1808
 
  | strony  = 170
 
  | strony  = 170
  }}, tłum. własne
+
  }}, own translation
| oryg = Le baba est un met polonais, de l'invention de Stanislas Leczinski, Roi de Pologne, et Grand-Duc de Lorraine et Bar, prince fort gourmand vers la fin de ses jours, et qui n'étoit point étragner à la pratique de la cuisine. Le safran et les raisins de Corinthe sont les principaux assaisonnements du baba, mais peu de cuisiniers savent bien le faire.
+
| oryg = Le baba est un met polonais, de l’invention de Stanislas Leczinski, Roi de Pologne, et Grand-Duc de Lorraine et Bar, prince fort gourmand vers la fin de ses jours, et qui n’étoit point étragner à la pratique de la cuisine. Le safran et les raisins de Corinthe sont les principaux assaisonnements du baba, mais peu de cuisiniers savent bien le faire.
 
}}
 
}}
  
Zresztą w&nbsp;przedrewolucyjnej Francji rum był rzadkością, głównie ze względu na zaporowe cła, którymi państwo chroniło producentów rodzimych koniaków i&nbsp;innych alkoholi. Dopiero na początku XIX&nbsp;w. nad Sekwanę zawitała z&nbsp;Anglii moda na poncz, którego składnikiem był sprowadzany z&nbsp;Karaibów rum z&nbsp;trzciny cukrowej. W&nbsp;latach 40. tegoż stulecia rum zaczął pojawiać się we francuskich przepisach na desery. I&nbsp;tak smakowita legenda o&nbsp;polskim królu, który macza suchy kuglof w&nbsp;rumie i&nbsp;nazywa go imieniem baśniowego bohatera, rozsypuje się jak domek z&nbsp;kart. Najlepiej podsumował to historyk jedzenia, pan Michael Krondl:
+
In pre-revolutionary France, rum was rare anyway, mostly due to high custom duties, imposed to protect the producers of domestic brandies and other alcohols. It was only at the beginning of the 19th century that the French learned to appreciate the English punch, which was made from Caribbean sugar-cane rum. In the 1840s, rum started to appear in French dessert recipës. And so the tasty legend of a&nbsp;Polish king who soaked a&nbsp;dry ''kouglof'' in rum and named it after a&nbsp;fairy-tale protagonist, falls apart like a&nbsp;house of cards. Mr. Michael Krondl, a&nbsp;food historian, has put it best:
  
 
{{ Cytat
 
{{ Cytat
| Francuzi uwielbiają opowiadać anegdoty o&nbsp;swoim jedzeniu, a&nbsp;jeśli jeszcze uda się skojarzyć potrawę z&nbsp;jakąś znaną postacią, to tym lepiej. Niektóre z&nbsp;tych opowieści są prawdziwe, wiele jest zmyślonych, a&nbsp;bywają i&nbsp;takie, co jak napoleonka czy kremówka składają się z&nbsp;warstw kruchego faktu i&nbsp;puszystej fikcji. Nie da się ich ładnie rozdzielić, a&nbsp;nawet gdyby udało się zeskrobać całe wypełnienie, to pozostała prawda może okazać się nieco sucha.
+
| The French love to tell anecdotes about their food, and if some eminent person can be attached to a&nbsp;dish, so much the better. Some of the tales happen to be true, many are made up, but in some cases the stories are like a&nbsp;napoleon or millefeuille made up of layers of crisp fact and frothy fiction. Pulling it apart neatly is almost impossible. What’s more, once you’ve scraped away all the fluff, the truth you are left with can be a&nbsp;little dry.
 
| źródło =  {{Cyt  
 
| źródło =  {{Cyt  
 
  | nazwisko = Krondl
 
  | nazwisko = Krondl
Line 296: Line 259:
 
  | strony  = 171
 
  | strony  = 171
 
  | url      = https://books.google.dk/books?id=Dt0RErSFvE8C&lpg=PA171&pg=PA17
 
  | url      = https://books.google.dk/books?id=Dt0RErSFvE8C&lpg=PA171&pg=PA17
  }}, tłum. własne
+
  }}
| oryg = The French love to tell anecdotes about their food, and if some eminent person can be attached to a&nbsp;dish, so much the better. Some of the tales happen to be true, many are made up, but in some cases the stories are like a&nbsp;napoleon or millefeuille made up of layers of crisp fact and frothy fiction. Pulling it apart neatly is almost impossible. What's more, once you've scraped away all the fluff, the truth you are left with can be a&nbsp;little dry.
 
 
}}
 
}}
  
[[File:Baba czekoladowa.jpg|thumb|upright|Baba czekoladowa<br />Ta fabryka Dr. Oetkera w&nbsp;Oliwie nadal działa i&nbsp;rozsiewa po okolicy charakterystyczny słodkawy zapach mleka w&nbsp;proszku. Wiem, bo mieszkam 400 m od niej.]]
+
[[File:{{#setmainimage:Baba czekoladowa.jpg}}|thumb|upright|A Polish chocolate ''baba''<br />The Dr. Oetker factory in Oliva is still operational, with the characteristic cloying scent of powdered milk wafting off its premises. I live 400 metres away from it, so I know.]]
Zanurzanie pojedynczych kawałków suchego ciasta w&nbsp;winie, kawie czy czekoladzie było niewątpliwie starą praktyką, ale to nie to samo co nasączanie całej baby przed podaniem. Kto zatem wpadł na taki pomysł? Tego nie wiemy, ale wiadomo na przykład, że w&nbsp;1845&nbsp;r. Auguste Julien, współwłaściciel ciastkarni przy placu de la Bourse w&nbsp;Paryżu, włączył do swojej oferty babeczki z&nbsp;kawałkami kandyzowanej skórki pomarańczy zamiast rodzynek i&nbsp;nasączane syropem na bazie rumu (albo kirschu). A&nbsp;że, jak już wiemy, Francuzi wolą te potrawy, które kojarzą im się z&nbsp;celebrytami, to nazwał tę babkę ''savarin'' (wym. ''sawa-rę'')<ref>M. Krondl, ''op. cit.'', s. 172</ref> – od nazwiska słynnego smakosza, który nazywał się Jean-Anthelme Brillat (1755–1826; wym. ''żanan-telm bri-ja''), ale zmienił nazwisko na Savarin, żeby dostać spadek po ciotce.<ref>{{Cyt  
+
Soaking individual helpings of dry cake in wine, coffee or chocolate is surely an old practice, but it’s not the same as soaking an entire bundt cake prior to serving. Whose idea was it then? We don’t know. We do know, however, that in 1845 Auguste Julien, a&nbsp;co-owner of a&nbsp;pastry shop at Place de la Bourse in Paris, expanded his offer by introducing small babas with candied orange zest instead of raisins and imbibed with rum (or kirsch)-based syrup. And because, as we already know, the French prefer those dishes that they can associate with celebrities, he named this new kind of baba ''“savarin”''<ref>M. Krondl, ''op. cit.'', p. 172</ref> – after the famous gourmet Jean-Anthelme Brillat, who changed his name to Savarin (or was it his father?), so that he could inherit his aunt’s property.<ref>{{Cyt  
  | inni    = red. Joël Robuchon
+
  | inni    = ed. Joël Robuchon
 
  | tytuł    = Larousse Gastronomique
 
  | tytuł    = Larousse Gastronomique
 
  | rok      = 1997
 
  | rok      = 1997
Line 309: Line 271:
 
  }}</ref>  
 
  }}</ref>  
  
Jeśli chodzi o&nbsp;charakterystyczny kształt baby czy gugelhupfa, który gdzieniegdzie nazywano też „głową Turka”, to podobne formy stosowali już starożytni Rzymianie ok. 200&nbsp;r.n.e.<ref>{{Cyt  
+
As for the distinctive shape of the ''baba'' or ''Gugelhupf'', sometimes also known the “Turk’s head”, such moulds were already used by the Romans ca. 200 CE.<ref>{{Cyt  
 
  | nazwisko = Adamson
 
  | nazwisko = Adamson
 
  | imię    = Melitta Weiss
 
  | imię    = Melitta Weiss
Line 317: Line 279:
 
  | rok      = 2004
 
  | rok      = 2004
 
  | strony  = 69
 
  | strony  = 69
  }}</ref> Z&nbsp;czego wynika, że historia zatoczyła koło – z&nbsp;dawnego Rzymu, przez Niemcy, Polskę, Alzację, Francję, z&nbsp;powrotem do Włoch i&nbsp;neapolitańskich ''babà al rum''.
+
  }}</ref> Which means that history came full circle, from ancient Rome, via Germany, Poland, Alsace, France and back to Italy and the Neapolitan ''babà al rum''.
 +
 
 +
== Recipë ==
 +
History also came full circle when recipës for Polish ''baby'' came back to Poland, but “improved” by the addition of alcohol-laced syrup. Here’s one, with arak-based punch, rather than rum, added to the dough before baking:
  
== Przepis ==
 
Historia zatoczyła też koło, gdy do Polski trafiły przepisy na niby polskie baby, ale nasączane alkoholizowanym syropem. Oto jeden z&nbsp;nich, na babki z&nbsp;ponczem na bazie araku (w tej wersji poncz dolewa się do ciasta przed upieczeniem):
 
 
{{ Cytat
 
{{ Cytat
| '''Poncz zwyczajny''': Funt cukru umoczyć w&nbsp;wodzie, poprzednio jednak trzeba go obetrzeć o&nbsp;skórkę 6 cytryn, włożyć natychmiast w&nbsp;rondelek i&nbsp;zagotować na syrop; mając już wyciśnięty i&nbsp;sok z&nbsp;6 cytryn, wlać do syropu najprzód kwartę araku, a&nbsp;potem sok cytrynowy, potrzymać tak pod przykryciem, wtedy zlać esencję do butelki {{...}}
+
| '''Ordinary punch''': Soak one pound of sugar in water, but first use it to scrape the zest of six lemons, put it immediately into a&nbsp;pot and boil into syrup; pour a&nbsp;quart of arak and then the juice squeezed from the six lemons into the syrup; keep under cover for some time, then pour the [punch] essence into a&nbsp;bottle {{...}}
  
'''Babki ponczowe''': Dwa funty pięknej mąki zarobić kwaterką letniego mleka, 4 łyżkami albo łutami gęstych drożdży, dodać 10 jaj całych i&nbsp;ćwierć funta cukru; zostawić w&nbsp;ciepłym miejscu pod przykryciem na noc; a&nbsp;nazajutrz rano, dodać funt przetopionego letniego masła i&nbsp;półkwaterek esencji ponczowej. Wyrobić ciasto dokładnie, małe foremki wysmarować świeżym masłem, napełnić do połowy ciastem, po chwili rośnienia, wsadzić w&nbsp;piec umiarkowany na 3 kwadranse. Wyjąć z&nbsp;foremek na gorąco.
+
'''Punch babas''': Mix two pounds of fine flour with a&nbsp;quart of lukewarm milk and 4 tablespoons of thick yeast, add 10 whole eggs and a&nbsp;quarter of a&nbsp;pound of sugar; leave in a&nbsp;warm place for the night; in the morning, add a&nbsp;pound of lukewarm pre-melted butter and half a&nbsp;quart of punch essence. Knead the dough thoroughly, baste small moulds with fresh butter, half-fill them with the dough; after the dough has risen, put them into a&nbsp;medium-heated oven for three quarters. Remove from moulds while hot.
 
| źródło = {{Cyt  
 
| źródło = {{Cyt  
 
  | nazwisko = L[eśniew]ska
 
  | nazwisko = L[eśniew]ska
Line 334: Line 297:
 
  | rok      = 1856
 
  | rok      = 1856
 
  | strony  = 368, 424
 
  | strony  = 368, 424
  }} }}
+
  }}, own translation
 +
| oryg = '''Poncz zwyczajny''': Funt cukru umoczyć w&nbsp;wodzie, poprzednio jednak trzeba go obetrzeć o&nbsp;skórkę 6 cytryn, włożyć natychmiast w&nbsp;rondelek i&nbsp;zagotować na syrop; mając już wyciśnięty i&nbsp;sok z&nbsp;6 cytryn, wlać do syropu najprzód kwartę araku, a&nbsp;potem sok cytrynowy, potrzymać tak pod przykryciem, wtedy zlać esencję do butelki {{...}}
 +
 
 +
'''Babki ponczowe''': Dwa funty pięknej mąki zarobić kwaterką letniego mleka, 4 łyżkami albo łutami gęstych drożdży, dodać 10 jaj całych i&nbsp;ćwierć funta cukru; zostawić w&nbsp;ciepłym miejscu pod przykryciem na noc; a&nbsp;nazajutrz rano, dodać funt przetopionego letniego masła i&nbsp;półkwaterek esencji ponczowej. Wyrobić ciasto dokładnie, małe foremki wysmarować świeżym masłem, napełnić do połowy ciastem, po chwili rośnienia, wsadzić w&nbsp;piec umiarkowany na 3 kwadranse. Wyjąć z&nbsp;foremek na gorąco.
 +
}}
  
 
{{Przypisy}}
 
{{Przypisy}}
{{Nawigacja|poprz=A Royal Banquet in Cracow}}
+
{{Nawigacja|poprz=A Royal Banquet in Cracow|nast=A Barrel of Beer for the Benedictine Brothers}}
 
{{Komentarze}}
 
{{Komentarze}}
  
<!--
+
[[Category: Arak]]
[[Kategoria: ]]
+
[[Category: Baba]]
 +
[[Category: Kirsch]]
 +
[[Category: Millefeuille]]
 +
[[Category: Limoncello]]
 +
[[Category: Punch]]
 +
[[Category: Rum]]
 +
[[Category: Savarin]]
 +
[[Category: Augustus II]]
 +
[[Category: Augustus III]]
 +
[[Category: Jean-Anthelme Brillat-Savarin]]
 +
[[Category: Denis Diderot]]
 +
[[Category: Joseph Gillers]]
 +
[[Category: Alexandre-Balthazar-Laurent Grimod de La Reynière]]
 +
[[Category: Stanisław Leszczyński]]
 +
[[Category: Marie Leszczyńska]]
 +
[[Category: Bronisława Leśniewska]]
 +
[[Category: Louis XV]]
 +
[[Category: Peter the Great]]
 +
[[Category: Nicolas Stohrer]]
 +
[[Category: Vladislaus IV Vasa]]
 +
[[Category: Voltaire]]
 +
[[Category: Naples]]
 +
[[Category: Paris]]
 +
[[Category: Alsatians]]
 +
[[Category: Ancient Romans]]
 +
[[Category: Antiquity]]
 +
[[Category: Early Modern Period]]
 +
[[Category: Recipës]]
 +
[[Category: Warsaw]]
 +
[[Category: Cracow]]
 +
[[Category: Szczecin]]
 +
[[Category: Italy]]
 +
[[Category: Turkey (country)]]
 +
[[Category: Russia]]
 +
[[Category: Germany]]
 +
 
 
[[pl: Stanisław Leszczyński i czterdziestu rozbójników]]
 
[[pl: Stanisław Leszczyński i czterdziestu rozbójników]]
-->
 
 
 
{{Cytat
 
| <poem>Under a Saxon king,
 
Loosen your belt to eat and drink!</poem>
 
| źródło = Polish saying
 
| oryg  = <poem>Za króla Sasa
 
Jedz, pij i popuszczaj pasa!</poem>
 
}}
 

Latest revision as of 17:46, 11 May 2024

Neapolitan babà al rum still in their moulds. This photo and the next come from the blog Profumo di lievito (The Scent of Yeast).

Easter season is here, which is a good occasion to write something about the baba, a tall, rich yeast cake traditionally served in Poland for Easter breakfast. But before we move on to the Polish baba, let’s take a look at the babà al rum, which the Neapolitans consider their unique regional speciality.

Si ’nu babà

A babà al rum is a kind of oversized cupcake that is baked, usually more than one at a time, in a can-shaped mould so that the dough rises over the edge to form a mushroom-like shape. Once it’s done, removed from the mould and allowed to cool down, the babà is soaked in syrup mixed with some rum (hence the al rum in the name) or limoncello (local lemon liqueur). Neapolitans prize this delicacy so much that the word babà has become a synonym for anything or anyone that is particularly sweet and attractive. This is what Ms. Carla Nuti, an Italian psychologist who describes human personalities by comparing them with desserts, has to say about the origin of the babà and its name:

A Neapolitan babà al rum with pastry cream
“Tu si nu babà!” [literally: you are a baba!] is a compliment Neapolitans use to tell their girlfriends that they are lovely, beautiful, attractive and sweet.

The babà, a truly Neapolitan speciality, is in fact of Polish origin. Stanislao Leszczinski [sic], King of Poland and a great gourmet, is said to have one day angrily pushed away a dessert he wasn’t fond of and to have accidentally spilled some rum on it, which gave the dish a more inviting scent and look, thus winning the royal palate. Inspired by Ali Baba, a character from One Thousand and One Nights, the sovereign named the delicacy after him.

The baba first arrived in Paris and then in Naples, together with the “monslù”, or chefs employed by Parthenopean [that is, Neapolitan] noble families, where it acquired its characteristic mushroom shape. I like to bake this cake in a round mould with a hole in the middle and to decorate it with little babàs along with some pastry cream or whipped cream, even though “true” Neapolitans consider such additions sacrilegious.

Carla Nuti: Una psicologa in cucina, Roma: Sovera Edizioni, 2011, p. 107, own translation
«Tu si nu babà!!!», complimento che i napoletani fanno alla loro ragazza per dirle che è amabile, bella, attraente e dolce.

Il babà, specialità prettamente napoletana, ha in realtà un’origine polacca. Si racconta che Stanislao Leszczinski (Re di Polonia), uomo molto goloso, un giorno, allontanando rabbiosamente il piatto contenente un dolce che amava poco, fece cadere su questo del rhum donandogli un profumo en un aspetto invitante, tanto de conquistare il palato del Re. Fu lo stesso Sovrano, inspirandosi ad Alì Babà, personaggio del libro “Le Mille e una Notte”, a dare il nome a questa leccornia.

Il babà arrivò prima a Parigi e poi a Napoli con i “monslù” (cuochi delle famiglie nobili partenopee), dove assunse la sua forma caratteristica a fungo. A me piace prepararlo tondo con il buco centrale, decorato con piccoli babà e servito con crema o panna montata. Questi sapori aggiunti, sono per i napoletani “veraci”, un vero sacrilegio.


Original text:
«Tu si nu babà!!!», complimento che i napoletani fanno alla loro ragazza per dirle che è amabile, bella, attraente e dolce.

Il babà, specialità prettamente napoletana, ha in realtà un’origine polacca. Si racconta che Stanislao Leszczinski (Re di Polonia), uomo molto goloso, un giorno, allontanando rabbiosamente il piatto contenente un dolce che amava poco, fece cadere su questo del rhum donandogli un profumo en un aspetto invitante, tanto de conquistare il palato del Re. Fu lo stesso Sovrano, inspirandosi ad Alì Babà, personaggio del libro “Le Mille e una Notte”, a dare il nome a questa leccornia.

Il babà arrivò prima a Parigi e poi a Napoli con i “monslù” (cuochi delle famiglie nobili partenopee), dove assunse la sua forma caratteristica a fungo. A me piace prepararlo tondo con il buco centrale, decorato con piccoli babà e servito con crema o panna montata. Questi sapori aggiunti, sono per i napoletani “veraci”, un vero sacrilegio.


Mr. Fabrizio Mangoni, “just like Stanislao, an urbanist and a gourmet”, as he describes himself, recounted the former Polish king’s alleged invention of the babà in even more colour:

Jars of Italian babàs drowned in rum or limoncello syrup
The golden, wavy, spongy surface had just detached from the mould. It looked like something between a turban and a pagoda, an architecture with a new texture, built out of concentric circles growing smaller and smaller towards the top. Stanislao soon understood that he had found an answer to his own desires. It looked soft and was supple to the touch. Its fine texture and the scent it spread made it an absolute novelty. Even before tasting it, he knew that he had invented a dessert like no other in his land or in his times; a rare point of equilibrium between consistency and lightness. A bit like his own life.

This is the beginning of the long journey of the babà, a mythical dessert invented in the mid-18th century by Stanislao Lekzinsky [sic], ex-King of Poland and Duke of Lorraine at the time. A journey which has many links with the Orient. Stanislao had spent much time in Ottoman captivity and had the opportunity to study and sketch the architecture of that land, which would later inspire the pavilions decorating his ducal palace, along with an enormous theatre of automata. At first, the babà was dry, filled with sultana and Corinthian raisins, and, most importantly, it spread the scent of saffron. For its exoticism, the novelty of its taste and texture, Stanislao dubbed the dessert Ali Baba, in reference to One Thousand and One Nights, whose French translation he had read during his stay in the sultan’s prison in Constantinople.

Fabrizio Mangoni: I viaggi del Babà, in: Festival della letteratura di viaggio, Roma: Società Geografica Italiana Onlus, 2017, own translation
La superficie dorata, a balze, spugnosa, si era appena staccata dalla forma. Ricordava qualcosa a metà tra il turbante e la pagoda, architettura di cerchi concentrici e digradanti verso l’alto, di una consistenza nuova. Che rispondesse ai suoi desideri Stanislao lo capì subito. Ne saggiò l’elasticità al tatto, e si presentava soffice. Il senso di morbidezza e il profumo che emanava ne facevano un’assoluta novità. Anche senza averlo ancora assaggiato, sapeva di aver inventato un dolce che non aveva niente a che vedere con gli altri della sua terra e della sua epoca; un raro punto di equilibrio tra consistenza e leggerezza. Un po’ come la sua vita.

Con queste parole si apre il racconto del lungo viaggio del Babà, un dolce mitico, inventato a metà del Settecento da Stanislao Lekzinsky, ex re di Polonia e al momento dell’invenzione duca di Lorena. Viaggio che presenta molti legami con l’Oriente. Stanislao era sto a lungo prigioniero dei turchi, e lì ha potuto studiare e disegnare le architetture di quella terra, che ispireranno più tardi lo stile dei Pavillons che decoreranno il suo palazzo ducale, insieme ad un enorme teatro di automi. Il babà, all’inizio era secco, aveva nell’impasto l’uvetta di Smirne e di Corinto e, soprattutto, portava il profumo dello zafferano. Per l’esotismo, la novità del sapore e della consistenza del dolce Stanislao decise di chiamarlo l’Alì Babà, in omaggio alle Mille e Una Notte, il cui testo francese aveva potuto leggere proprio durante il suo soggiorno – prigione presso il Sultano di Costantinopoli.


Original text:
La superficie dorata, a balze, spugnosa, si era appena staccata dalla forma. Ricordava qualcosa a metà tra il turbante e la pagoda, architettura di cerchi concentrici e digradanti verso l’alto, di una consistenza nuova. Che rispondesse ai suoi desideri Stanislao lo capì subito. Ne saggiò l’elasticità al tatto, e si presentava soffice. Il senso di morbidezza e il profumo che emanava ne facevano un’assoluta novità. Anche senza averlo ancora assaggiato, sapeva di aver inventato un dolce che non aveva niente a che vedere con gli altri della sua terra e della sua epoca; un raro punto di equilibrio tra consistenza e leggerezza. Un po’ come la sua vita.

Con queste parole si apre il racconto del lungo viaggio del Babà, un dolce mitico, inventato a metà del Settecento da Stanislao Lekzinsky, ex re di Polonia e al momento dell’invenzione duca di Lorena. Viaggio che presenta molti legami con l’Oriente. Stanislao era sto a lungo prigioniero dei turchi, e lì ha potuto studiare e disegnare le architetture di quella terra, che ispireranno più tardi lo stile dei Pavillons che decoreranno il suo palazzo ducale, insieme ad un enorme teatro di automi. Il babà, all’inizio era secco, aveva nell’impasto l’uvetta di Smirne e di Corinto e, soprattutto, portava il profumo dello zafferano. Per l’esotismo, la novità del sapore e della consistenza del dolce Stanislao decise di chiamarlo l’Alì Babà, in omaggio alle Mille e Una Notte, il cui testo francese aveva potuto leggere proprio durante il suo soggiorno – prigione presso il Sultano di Costantinopoli.

How much of all that is true? Should Stanislao really get the credit for inventing the rum baba and does its name really come from a fairy-tale Arab craftsman who robbed the forty thieves of their sesame treasure? As you can see from the quotations above, the first stop on our journey to unravel this mystery is going to be in France.

Babaorum

Roman Gaul ca. 50 BCE according to Goscinny and Uderzo

According to one popular publication about the history of France, the rum baba dates back all the way to antiquity. The French term for this dessert, baba au rhum may have come from the name of a Roman military camp called Babaorum. In Julius Caesar’s time, it was one of the four Roman camps surrounding the last independent Gaulish village in Armorica. The other three were called Laudanum, Petibonum and Aquarium.[1]

Yet a different source, Larousse Gastronomique, the Bible of French cuisine, confirms the story of King Stanislas inventing the baba and naming it after a character from an Arabic fairy tale.

Baba, a cake made from leavened dough that contains raisins and is steeped, after baking, in rum or kirsch [Alsatian cherry liqueur] syrup. […] The origin of this cake is attributed to the greediness of the Polish king Stanislas Leszcsynski [sic], who was exiled in Lorraine. He found the traditional kouglof [Alsatian bundt cake] too dry and improved it by adding rum. As a dedicated reader of the Thousand and One Nights, he is said to have named this creation after his favourite hero, Ali Baba. This recipë was a great success at the court of Nancy [capital of Lorraine], where it was usually served with a sauce of sweet Málaga wine. […] Sthorer [sic], a pastrycook who attended the court of the Polish king, perfected the recipë using a brioche steeped in alcohol; he made it the speciality of his house in the Rue Montorgueil in Paris and called it ‘baba’.
Larousse Gastronomique, ed. Joël Robuchon, Hamlyn, 2009, p. 51

As we shall see, Larousse Gastronomique isn’t much more reliable than Astérix as a source of historical knowledge. After all, why would Stanislas take an Alsatian kouglof and steep it in Alsatian kirsch while staying in Lorraine? Was this recipë really developed by the king himself or rather by one of his pastrycooks, such as the aforementioned Stohrer? And most importantly, why would a Pole name a cake after some Arab guy, if the word “baba” had already meant “bundt cake” in his own native language for centuries?

It looks like we need to take a closer look at this King Stanislas and his relation to the baba. You could shoot a few action movies based on his biography, but I will do my best to recap his life and his times as succinctly as possible.

A King-in-Exile

King Stanislas’s coronation banquet

Poland entered the 18th-century as a great power in decline, under King Augustus II of House Wettin, who also ruled the Electorate of Saxony, a relatively small, but rich, state in what is now eastern Germany. Just before the end of the previous century (1698), Augustus was visited by Tsar Peter the Great of Russia, on his way back from his grand survey of Europe. Both monarchs were unusually tall, strong and able to consume copious amounts of alcohol. So when they met, they engaged in a several-day-long bout of binge drinking punctuated with cannon-shooting and bare-handed-horseshoe-breaking contests. And, while they were at it, they also decided to wage war against Sweden. A coalition of Saxon, Russian and Danish forces attacked the mighty Baltic empire soon afterwards (1700). But, like many other drunken ideas, it didn’t go exactly as intended. The Swedes smashed the Danes in Zealand, the Russians at Narva and the Saxons on the Daugava, and then proceeded to invade Poland. Polish senators tried to explain to King Charles XII of Sweden that Augustus was at war with him as Elector of Saxony rather than as King of a neutral Poland, but to no avail. The Swedes soon captured Vilno, Warsaw, Poznań and Cracow (1702), and Charles started looking around to find Poland a new king. His first choice was James Sobieski, the eldest son of the previous king, but Augustus had him imprisoned in Saxony (1704).

Anti-Saxon opposition in Poland sent a delegation to the king of Sweden, headed by the Palatine of Poznań, Stanisław Leszczyński🔊. King Charles was so charmed by the young, handsome, well-read and eloquent palatine, that he decided to make him his own puppet on the Polish throne. The royal election of 1705 – the first in Polish history to be conducted in the presence of foreign troops – was widely considered a farce, but it did dutifully elect the 28-year-old Leszczyński as the dethroned Saxon’s successor. He was crowned (in Warsaw rather than in Cracow, the traditional coronation site) with a crown which Charles had lent him for the ceremony and took back just afterwards. The reign of Stanisław I lasted no longer than four years. The situation changed dramatically when the Russians crushed the Swedish army at Poltava (1709), forcing King Charles into exile in the Ottoman Empire. Augustus got his Polish throne back, while Stanisław ran to the Swedish city of Stettin (now Szczecin, Poland) and thence to the Ottoman Empire, to consult further plans with Charles.

Stanislas I, King of Poland, Duke of Lorraine and Bar, in the autumn of his years

Bender, a town in what is now Transnistria (between Moldova and Ukraine), was where King Charles stayed for a few years after Poltava and the only place in the Ottoman Empire where Stanisław spent any amount of time. He never was in Constantinople, let alone in an Ottoman prison. Eventually (1714), Charles gave him the Swedish-owned Duchy of Two Bridges (now Zweibrücken, Germany), where the former Polish king, inspired by Ottoman architecture, built himself a little palace he called Tschifflik (from Turkish “çiftlik”, or “farm”). Unfortunately, Stanisław had to move out after his Swedish protector passed away (1718), so he moved to a modest palace in nearby Wissembourg. It’s a town in Alsace, a border region which by that point had belonged to France for almost forty years, but was still mostly German-speaking (Alsace would later change hands between Germany and France like a ping pong ball, eventually staying with the latter). Maybe Stanisław would have stayed there for the rest of his life, if not for an unexpected visit by matchmakers from Versailles, who asked him for his daughter’s hand in the name of King Louis XV of France. And so Princess Marie Leszczyńska married Louis, seven years her junior, and proved to be a perfect wife (she would give him ten children without getting much in the way of his many extramarital liaisons), while her parents, who wanted to be closer to their only living daughter, moved into Chambord, one of the most luxurious châteaux of the Loire Valley.

Meanwhile, back in Poland, Augustus II continued to reign until he ended his gluttonous life by dying from gangrene after diabetic foot amputation (1733). Stanisław, counting on his son-in-law’s support, decided it was a good occasion to try and win back the Polish throne. He travelled incognito back to Warsaw, where he made his sudden appearance on the election field and was chosen – legally, this time – as king of Poland. His earlier coronation was retroactively declared valid, so there was no need to repeat it. However, the history from almost thirty years before repeated itself in reverse – foreign troops, Russian this time around, captured Praga, the eastern suburb of Warsaw, where they arranged a rival election of Augustus II’s son, soon afterwards crowned in Cracow as King Augustus III. Stanisław escaped from Warsaw to Danzig (Gdańsk), a city which managed to hold out against a Russian siege for some time. A network of alliances covering Europe transformed the fight for the Polish throne into a major international conflict, which – despite being known as the War of the Polish Succession – was fought out mostly in Italy and on the banks of the Rhine. France was quick to capture Lorraine (another border region), but (except for a small and unsuccessful landing operation in Westerplatte near Danzig) did little to help Stanisław keep his crown. In the end, Danzig fell to the Russians and Stanisław, disguised as a peasant, escaped (once again) to Königsberg (now Kaliningrad, Russia).

The war ended with Augustus III staying on the Polish throne. As a consolation prize, Louis XV gave his dad-in-law the Duchy of Lorraine and Bar (1737), where Leszczyński lived out his years while still being addressed as “king” and where, in the words of Voltaire, he was “able to do more good than all the Sarmatian [that is, Polish] kings ever managed to do on the banks of the Vistula.”[2] Lorrainers still remember Leszczyński as King Stanislas the Good (Stanislas le Bienfaisant), even though he earned this moniker largely due to the “good tsar, bad boyars” principle, finally living his dream of reigning as a charitable enlightened monarch surrounding himself with artists and philosophers, while leaving the day-to-day chores of running the government to his French chancellor, the widely hated Marquis de La Galaizière.

Although Stanislas and the Wettins of Saxony were fierce political rivals, they were united in their love of good food, sweets, wine and women. In Poland, the reign of Augustus III finally brought a period of long-sought peace, now known as the “Saxon Carnival”, when the Polish nobility lived out the proverb:

A baba au rhum being devoured at the court of King Stanislas at Lunéville. Still from Arnaud Sélignac’s 2007 biopic Divine Émilie.

Under a Saxon king,
Loosen your belt to eat and drink!

— Polish saying (18th century), own translation

Za króla Sasa
Jedz, pij i popuszczaj pasa!


Original text:

Za króla Sasa
Jedz, pij i popuszczaj pasa!

Meanwhile, Stanislas, in his “little Versailles” at Lunéville, hosted Voltaire, Rousseau and Montesquieu, enjoyed the theatre of automata in his exotic gardens and stuffed his face with fantastic creations sculpted from sugar and ice cream by his court confectioner Joseph Gillers. He got terribly fat, yet still outlived Augustus III; he chose not to fight for the Polish throne again, though, leaving Empress Catherine the Great of Russia to pick his namesake, Stanisław Poniatowski, as Poland’s new (and last) king (1764).

One of the shortest-reigning kings of Poland, but also the longest-lived, died a particularly nasty death. It’s said that he wanted to light his pipe or that he just plunged himself in deep thought next to a fireplace; but pissing into the fireplace wasn’t unusual at all back then, especially for elderly monarchs who didn’t always feel like walking all the way to the outhouse. In any case, his clothes caught fire and the former king died from severe burns after a few days of agony.

TL;DR: Stanisław Leszczyński was a king of Poland, then he was exiled, lived in Alsace for some time, then he became king of Poland and got exiled all again, and spent the rest of his life as duke of Lorraine and a great gourmet. But so far, we haven’t learned anything new about the baba.

Baba, baby

Eugeniusz Bodo singing “Ach te baby” in Michał Waszyński’s 1933 film Zabawka (Toy)
Eugeniusz Bodo singing “Ach te baby” in Michał Waszyński’s 1933 film Zabawka (Toy)


The Polish word “baba” is unusually rich in meanings. In its original Proto-Slavic sense, it refers to a grandmother or, by extension, any elderly lady. In old Polish, the same word was used for any peasant woman and is still used to describe an uncouth, boorish hag. Other meanings include “female street vendor”, “herbalist”, “midwife” and “witch” (as in the most famous Slavic witch, Baba Yaga). A “baba” may even refer to a married or widowed woman of any age, as in “moja baba”, or “my wife”. You can use the diminutive form, “babka”, for a young and attractive woman, much like the “babà” in the Neapolitan dialect of Italian. But don’t overdo it, because if you diminutize the word even further, you’re gonna get a “babcia”, or “granny”.[3]

In Polish grammar, the plural and genitive form of “baba” is “baby”🔊 (pronounced: bah-bih, not bay-bee). You can sometimes see in Poland some half-translated labels, like “żel do mycia baby”, which was probably meant to say “baby-washing gel”, but actually says “crone-washing gel”. When interwar Poland’s top heart-throb Eugeniusz Bodo sang “ach te baby” in the 1930s, he wasn’t addressing his one and only baby; he meant all women in general. Or did he mean the cakes?

A Polish girl carrying an Easter baba, visually extended by her pleated skirt (1936)

Lovely “baby”, oh these “baby”!
One could eat them with a spoon.

— Jerzy Nel, Ach te baby (1933), own translation

Kochane baby, ach te baby!
Człek by je łyżkami jadł.


Original text:

Kochane baby, ach te baby!
Człek by je łyżkami jadł.

So which of these multiple meanings gave rise to “baba”, the bundt cake? Did the cake use to resemble a pagan stone idol, which is also called “baba” in Polish? Or does the cake’s name come from its resemblance to a peasant woman’s long pleated skirt? Or perhaps it comes from the fact that it’s always been old women who were most experienced in the tricky art of yeast-cake baking?

These baby (women) let a man into the kitchen and now their baba (cake) has flopped.

After all, baking a beautiful, tall, airy baba was one of the most demanding tasks Polish home cooks ever had to face. Great care was needed to prevent the cake from sinking or browning a little too much. A housewife who aimed for the perfect baba had to start by choosing the best ingredients – high-quality wheat flour, good beer yeast and fresh butter. The oven had to be heated as much as possible, so that it could keep a constant temperature for a long time. The moulds had to be perfectly clean before being filled with dough and popped into the oven. Then came the almost magical practices whose goal was to prevent the baba from “catching a cold” and falling. Doors and windows were sealed to avoid draughts, women walked on their toes and talked in whispers when close to the oven, and finally, the baba was gently placed on down pillows for cooling. And, of course, no men were allowed in the kitchen; the baking of a baba was a baby-only affair.[4]

In any case, the word “baba” was used in the sense of “bundt cake” at least as early as the 17th century,[5] so it’s hard to guess why Stanislas would have had to reinvent the word from Ali Baba.

From Stohrer to Savarin

Alsatian girls carrying a Kugelhopf on Three Kings Day

While the word “baba” is without a doubt of Slavic origin (so there’s never been a need to borrow it from Arabic), there is no reason to believe that a turban-shaped yeast cake is a native Polish, or generally Slavic, invention. The same kind of cake has been known, under various names, throughout central Europe, from the Netherlands, to Alsace, Germany, Switzerland, Austria, the Czech lands, Poland, to Russia. In German-speaking territories it’s known as “Gugelhupf” or “Kugelhupf”. The Kugelhupf didn’t always have to be sweet, as evidenced by the tradition of former eastern Poland, where they still bake a potato casserole with onions and bacon (the Jews make it too, but without the bacon) and call it “potato babka”, “kugel”, “kugiel” or “kugelis”.

The origin of this German name is even more mysterious than that of the Polish “baba”. “Kugel” means “a ball” in modern German, but the cake was never baked in such a shape. Perhaps “Gugel” comes from Latin “cucullus”, or “a hood”, while “Hupf” is the equivalent of “hop” (as in jumping)? But what would a jumping hood have to do with a bundt cake? According to a pair of famous German etymologists, brothers Jacob and Wilhelm Grimm (who also collected German folk tales as part of their linguistic studies), a yeast cake would grow so fast that it jumped, but it’s possible that what they recorded was just folk etymology. Or maybe it has something to do with prancing around at weddings, where bundt cakes were often served?

This kind of cake was especially popular in Alsace, particularly on special occasions, such as weddings or the Three Kings Day (Epiphany). The Alsatians have come up with some legends to explain the name of this cake, known as “Kugelhopf” in the local dialect of German. According to one legend, it was invented by an Alsatian priest, whose name was Gérard Kugelhopf.[6] A more interesting legend claims that it was the Three Kings (or Magi) themselves who stopped on their way from the Holy Land to Cologne (where their alleged relics are still held) in the picturesque Alsatian town of Ribeauvillé. There, they stayed in the house of a local baker named Kugel and showed their gratitude by giving him a recipë for a yeast cake, which he would later make in the shape of their turbans.[7]

Inside the Stohrer pastry shop in Paris

And so we may finally solve the riddle. During his stay in Alsace (between his two stints as king of Poland), Stanislas employed local chefs, pantlers and pastrycooks. It’s quite likely that from time to time they served him some Alsatian specialities, including the Kugelhopf, and that he couldn’t fail to notice that it’s actually the same thing as the Polish baba. The best-known pastrycook to have begun his career at Stanislas’s court was Nicolas Stohrer (1706 – ca. 1781),[8] whom Princess Marie took with her to Versailles when she became Queen of France. For the young Stohrer this meant the best bullet point on his resumé he could have ever dreamed of, but it also gave him the opportunity to popularize the pastry from his home region at the French royal court. The only problem was the cake’s German name, which the French found unpronounceable and unspellable; if the French absolutely have to write that word down, they come up with at least as many different ways to spell it (cougloff, goglopf, gouglouff, guglhupf, kougelhopf, kouglhupf, kouglof, etc.) as they have ways to spell Leszczyński’s surname. So instead of calling the cake by its German name, Stohrer presented it to the French as baba, the name he had learned from his Polish employer.[9] The new word started to crop up in French texts half a century later, including in a letter from Denis Diderot, a co-author of the Encyclopédie, to his lover, in which he described the banquets held by the Baron d’Holbach in his Grand-Val castle in southern France (quite far away from Alsace, Lorraine and Versailles):

I’m going to pass another week here. Pray to God that I don’t die from indigestion. Every day, they bring us from Champigny the most furious and most perfidious eels, and then little watermelons from Astrakhan, and then sauerkraut, and then partridges with cabbage, and then young partridges à la crapaudine, and then babas, and then pies, and then tarts, and then you would need twelve stomachs [to eat all that…] Fortunately, we drink in proportion, so it all goes well.
Denis Diderot: Lettres à Sophie Volland, CVI: Au Grandval, le 24 septembre 1767, in: Œuvres complètes, ed. J. Assézat, Maurice Tourneux, vol. 29, Paris: Garnier, 1876, p. 246, own translation
J’ai encore huitaine à passer ici. Priez Dieu que je ne meure pas d’indigestion. On nous apporte tous les jours de Champigny les plus furieuses et les plus perfides anguilles, et puis des petits melons d’Astracan, puis de la sauerkraut, et puis des perdrix aux choux, et puis des perdreaux à la crapaudine, et puis des baba, et puis des pâtés, et puis des tourtes, et puis douze estomacs qu’il faudrait avoir […] Heureusement on boit en proportion, et tout passe.

Original text:
J’ai encore huitaine à passer ici. Priez Dieu que je ne meure pas d’indigestion. On nous apporte tous les jours de Champigny les plus furieuses et les plus perfides anguilles, et puis des petits melons d’Astracan, puis de la sauerkraut, et puis des perdrix aux choux, et puis des perdreaux à la crapaudine, et puis des baba, et puis des pâtés, et puis des tourtes, et puis douze estomacs qu’il faudrait avoir […] Heureusement on boit en proportion, et tout passe.

Somehow, along the way, “baba” has lost its original feminine gender and its association with women, becoming a masculine noun in both French (“le baba”) and, later, Italian (“il babà”), which may explain how the Ali Baba connection may have seemed plausible to non-Slavs.

In 1730, Stohrer decided to start his own business, so he opened – next to the northern coach terminus in Paris, at Mont Orgueilleux (now 51, Montorgueil Street) – the oldest Parisian pastry shop still in operation. Did he sell babas / kouglofs there? Most probably. Were they imbibed with rum? Probably not, at least not from the start. 18th-century sources are quite unanimous in describing the baba as coloured with saffron and studded with raisins, without any mention of rum. At the beginning of the 19th century, the great gourmet Grimod de La Reynière would already attribute the baba to Stanislas, but it still wasn’t the rum baba.

A regular Polish baba
From a collection of pastry recipës published in the 1930s by a Dr. Oetker factory in Oliva, Free City of Danzig (now part of Gdańsk, Poland)
The baba is a Polish dish invented by Stanislas Leczinski [sic], King of Poland and Grand [sic] Duke of Lorraine and Bar, a great gourmet towards the end of his days, who was no stranger at all to culinary practice. Saffron and Corinthian raisins are the principal seasonings of the baba, but few cooks know how to make it well.
Alexandre-Balthazar-Laurent Grimod de La Reynière: Manuel des amphytrions, Paris: Capelle et Renard, 1808, p. 170, own translation
Le baba est un met polonais, de l’invention de Stanislas Leczinski, Roi de Pologne, et Grand-Duc de Lorraine et Bar, prince fort gourmand vers la fin de ses jours, et qui n’étoit point étragner à la pratique de la cuisine. Le safran et les raisins de Corinthe sont les principaux assaisonnements du baba, mais peu de cuisiniers savent bien le faire.

Original text:
Le baba est un met polonais, de l’invention de Stanislas Leczinski, Roi de Pologne, et Grand-Duc de Lorraine et Bar, prince fort gourmand vers la fin de ses jours, et qui n’étoit point étragner à la pratique de la cuisine. Le safran et les raisins de Corinthe sont les principaux assaisonnements du baba, mais peu de cuisiniers savent bien le faire.

In pre-revolutionary France, rum was rare anyway, mostly due to high custom duties, imposed to protect the producers of domestic brandies and other alcohols. It was only at the beginning of the 19th century that the French learned to appreciate the English punch, which was made from Caribbean sugar-cane rum. In the 1840s, rum started to appear in French dessert recipës. And so the tasty legend of a Polish king who soaked a dry kouglof in rum and named it after a fairy-tale protagonist, falls apart like a house of cards. Mr. Michael Krondl, a food historian, has put it best:

The French love to tell anecdotes about their food, and if some eminent person can be attached to a dish, so much the better. Some of the tales happen to be true, many are made up, but in some cases the stories are like a napoleon or millefeuille made up of layers of crisp fact and frothy fiction. Pulling it apart neatly is almost impossible. What’s more, once you’ve scraped away all the fluff, the truth you are left with can be a little dry.
Michael Krondl: Sweet Invention: A History of Dessert, Chicago Review Press, 2011, p. 171
A Polish chocolate baba
The Dr. Oetker factory in Oliva is still operational, with the characteristic cloying scent of powdered milk wafting off its premises. I live 400 metres away from it, so I know.

Soaking individual helpings of dry cake in wine, coffee or chocolate is surely an old practice, but it’s not the same as soaking an entire bundt cake prior to serving. Whose idea was it then? We don’t know. We do know, however, that in 1845 Auguste Julien, a co-owner of a pastry shop at Place de la Bourse in Paris, expanded his offer by introducing small babas with candied orange zest instead of raisins and imbibed with rum (or kirsch)-based syrup. And because, as we already know, the French prefer those dishes that they can associate with celebrities, he named this new kind of baba “savarin”[10] – after the famous gourmet Jean-Anthelme Brillat, who changed his name to Savarin (or was it his father?), so that he could inherit his aunt’s property.[11]

As for the distinctive shape of the baba or Gugelhupf, sometimes also known the “Turk’s head”, such moulds were already used by the Romans ca. 200 CE.[12] Which means that history came full circle, from ancient Rome, via Germany, Poland, Alsace, France and back to Italy and the Neapolitan babà al rum.

Recipë

History also came full circle when recipës for Polish baby came back to Poland, but “improved” by the addition of alcohol-laced syrup. Here’s one, with arak-based punch, rather than rum, added to the dough before baking:

Ordinary punch: Soak one pound of sugar in water, but first use it to scrape the zest of six lemons, put it immediately into a pot and boil into syrup; pour a quart of arak and then the juice squeezed from the six lemons into the syrup; keep under cover for some time, then pour the [punch] essence into a bottle […]

Punch babas: Mix two pounds of fine flour with a quart of lukewarm milk and 4 tablespoons of thick yeast, add 10 whole eggs and a quarter of a pound of sugar; leave in a warm place for the night; in the morning, add a pound of lukewarm pre-melted butter and half a quart of punch essence. Knead the dough thoroughly, baste small moulds with fresh butter, half-fill them with the dough; after the dough has risen, put them into a medium-heated oven for three quarters. Remove from moulds while hot.

Bronisława L[eśniew]ska: Kucharz polski jaki być powinien: książka podręczna dla ekonomiczno-troskliwych gospodyń, Warszawa: S.H. Merzbach, 1856, p. 368, 424, own translation
Poncz zwyczajny: Funt cukru umoczyć w wodzie, poprzednio jednak trzeba go obetrzeć o skórkę 6 cytryn, włożyć natychmiast w rondelek i zagotować na syrop; mając już wyciśnięty i sok z 6 cytryn, wlać do syropu najprzód kwartę araku, a potem sok cytrynowy, potrzymać tak pod przykryciem, wtedy zlać esencję do butelki […]

Babki ponczowe: Dwa funty pięknej mąki zarobić kwaterką letniego mleka, 4 łyżkami albo łutami gęstych drożdży, dodać 10 jaj całych i ćwierć funta cukru; zostawić w ciepłym miejscu pod przykryciem na noc; a nazajutrz rano, dodać funt przetopionego letniego masła i półkwaterek esencji ponczowej. Wyrobić ciasto dokładnie, małe foremki wysmarować świeżym masłem, napełnić do połowy ciastem, po chwili rośnienia, wsadzić w piec umiarkowany na 3 kwadranse. Wyjąć z foremek na gorąco.


Original text:
Poncz zwyczajny: Funt cukru umoczyć w wodzie, poprzednio jednak trzeba go obetrzeć o skórkę 6 cytryn, włożyć natychmiast w rondelek i zagotować na syrop; mając już wyciśnięty i sok z 6 cytryn, wlać do syropu najprzód kwartę araku, a potem sok cytrynowy, potrzymać tak pod przykryciem, wtedy zlać esencję do butelki […]

Babki ponczowe: Dwa funty pięknej mąki zarobić kwaterką letniego mleka, 4 łyżkami albo łutami gęstych drożdży, dodać 10 jaj całych i ćwierć funta cukru; zostawić w ciepłym miejscu pod przykryciem na noc; a nazajutrz rano, dodać funt przetopionego letniego masła i półkwaterek esencji ponczowej. Wyrobić ciasto dokładnie, małe foremki wysmarować świeżym masłem, napełnić do połowy ciastem, po chwili rośnienia, wsadzić w piec umiarkowany na 3 kwadranse. Wyjąć z foremek na gorąco.

References

  1. René Goscinny, Albert Uderzo: Astérix : Le Combat des chefs, Paris: Hachette, 2013, p. 3
  2. Voltaire: Candide, or Optimism, trans. Robert M. Adams, ed. Nicholas Cronk, W.W. Norton & Company, 2016
  3. Baba, in: Wielki Słownik Języka Polskiego, ed. Piotr Żmigrodzki, Instytut Języka Polskiego PAN
  4. Maja Łozińska, Jan Łoziński: Historia polskiego smaku: Kuchnia, stół, obyczaje, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, 2012, p. 173–174
  5. Baba, in: Elektroniczny słownik języka polskiego XVII i XVIII wieku, ed. Włodzimierz Gruszczyński, Warszawa: Instytut Języka Polskiego PAN
  6. Michael Krondl: Sweet Invention: A History of Dessert, Chicago Review Press, 2011, p. 173
  7. Kugelhopf, in: Annie Perrier-Robert: Dictionnaire de la gourmandise, Paris: Robert Laffont, 2012
  8. Elizabeth Field: Stohrer, Nicolas, in: Darra Goldstein: The Oxford Companion to Sugar and Sweets, Oxford University Press, 2015, p. 657
  9. M. Krondl, op. cit., s. 171
  10. M. Krondl, op. cit., p. 172
  11. Larousse Gastronomique, ed. Joël Robuchon, 1997, p. 141
  12. Melitta Weiss Adamson: Food in Medieval Times, Greenwood Press, 2004, p. 69


◀️ Previous 📜 List of posts Next ▶️
⏮️ First 🎲 Random post Latest ⏭️